To morderstwo zmroziło całe Stany Zjednoczone. Kilka dni temu w mieście Elkmont położonym w stanie Alabama doszło do szokującej zbrodni. Została ona dokonana przez dziecko, a w jej wyniku śmierć poniosło troje maluchów oraz dwójka dorosłych.
14-latek odpowiedzialny za przestępstwo przyznał się już do zbrodni, jednak wciąż nie znane są jego motywy. Około godzin wieczornych, nastolatek zadzwonił po pomoc, twierdząc, że ktoś zamordował jego rodzinę. Gdy policjanci oraz ratownicy medyczny przybyli na miejsce, okazało się, że trzy osoby są martwe, natomiast dwie wciąż żyją, jednak ich stan był bardzo poważny.
Natychmiast zabrano je do szpitala, jednak nie udało się ich uratować. Miejscowi policjanci oczywiście przesłuchali 14-letniego chłopca, który przeżył atak. Ten zeznał, że był w tym czasie w piwnicy, gdy nagle usłyszał strzały. Nie wybiegł jednak od razu, ponieważ się bał.
Im dłużej 14-latek zeznawał, tym bardziej policjanci nie wierzyli w to co mówił. Ostatecznie przyznał jednak, że to on zamordował swoją rodzinę. Ponadto, nastolatek oddał funkcjonariuszom broń, za pomocą której zabił swoich bliskich. Wciąż trwa postępowanie w tej sprawie, lecz nie wiadomo jak potoczy się los chłopca.