w

15-latka została porwana przez nieznajomego mężczyznę. Choć dzwoniła na policję aż trzy razy, zawsze ją ignorowano.

Kilka dni temu w rumuńskim mieście Caracal doszło do tragedii. Piętnastoletnia dziewczynka, która została uprowadzona, trzykrotnie wezwała policję i poprosiła o pomoc. Niestety dziewczyna nie żyje.

Policja, która przyjęła zgłoszenie, nie odpowiedziała na czas. Dopiero dotarli do miejsca, w którym dziewczyna przebywała 19 godzin. Kiedy ta historia wyszła na jaw, rumuński minister spraw wewnętrznych zwolnił szefa policji, prefekta okręgu Aluta i szefa miejscowej policji. Było dla niego nie do przyjęcia, że ​​taka sytuacja miała miejsce. Oczywiście czasami zdarzy się, że ktoś dzwoni na policję i żartuje, ale może to być czyjeś życie i każdy raport należy natychmiast sprawdzić.

 

telefon

 

Piętnastolatka najprawdopodobniej została wykorzystana i zamordowana przez jednego z kierowców, z którymi podróżowała autostopem. Pomimo tego, że nastolatce udało się trzykrotnie wezwać policję i podać dokładne informacje, aby funkcjonariusze mogli ją znaleźć, nie potraktowali tego zgłoszenia poważnie. Dotarli tam dopiero następnego ranka, kiedy dziewczyna już nie żyła. W sprawie aresztowano 65-latkę, aw domu znaleziono nie tylko szczątki 15-letniej dziewczynki, ale także szczątki 18-letniej dziewczynki, która zaginęła kilka miesięcy wcześniej.