w

2-latka wymiotowała krwią, zrobiła się niebieska i umarła w szpitalu. Lekarze teraz ostrzegają innych rodziców.

Pewien czas temu, mając zaledwie 2 lata, zmarła mała Brianna. Żaden rodzic nigdy nie powinien oglądać cierpienia jego dziecka. Na szczęście, takie historie zdarzają się rzadko. Niestety, w tym przypadku tak nie było.

Dziewczynka zmarła niedługo po tym, jak wsadziła sobie do ust niewielki przedmiot, który znalazła na podłodze. Jak się wkrótce okazało, była to niewielka bateria.

Następnego dnia po jej zjedzeniu, maluch dostał niewielkiej gorączki, jednak kilka godzin później skóra na jej twarzy zaczęła zmieniać kolor na niebieski, a dziewczynka zaczęła wymiotować krwią, przez co trafiła do szpitala. Bateria, którą połknęła 2-latka zaczęła wypuszczać kwas, który przepalił jej przełyk oraz dostał się do tętnicy szyjnej.

Mimo starań lekarzy, było już za późno na ratunek dla dziewczynki. Rodzice Brianyn spędzili kilka dni na planowaniu pogrzebu, a każdy rok przypomina im o tragicznej śmierci córki.