w

3-latek zmarł we śnie. Parę tygodni później lekarze dokonali szokującego odkrycia.

Kilka miesięcy temu, 3-letni Bryan-Andrew zachorował na ospę wietrzną. Mimo doskwierającemu mu bólu karku oraz opuchlizny, chłopiec czuł się dobrze. Pewnego dnia, jego 23-letnia matka Jasmine Shortland, zostawiła go wraz z bratem Austinem u swojej mamy.

Nie chciała bowiem, by najmłodsze z dzieci zaraziło się ospą. Kobieta była przekonana, że Bryan przejdzie ospę bez żadnych komplikacji, tak jak miało to miejsce w przypadku Austina. Niestety, wkrótce przekonała się, jak bardzo się myliła. Teraz 23-latka pragnie ostrzec innych rodziców, by podobna sytuacja nigdy nie miała miejsca.

3latek1

Dzień po przyjeździe chłopców, matka Jasmine odkryła, że Bryan nie budzi się, niezależnie od tego, co robiła. Gdy na miejsce przybyli wezwani przez nią ratownicy, okazało się że było już za późno, bowiem chłopiec był martwy. Ciężko opisać to, co czuła wtedy matka chłopca. Rodzina przez długi czas, nie potrafiła zrozumieć, dlaczego 3-latek zmarł nagle, bez żadnych objawów jakiejkolwiek choroby.

3latek2

Niedługo później, lekarze odkryli przyczynę jego śmierci.  Okazało się, że chłopiec został zainfekowany przez agresywny rodzaj paciorkowców, co może doprowadzić nawet do sepsy. 3-latek, infekcji nabawił się najprawdopodobniej poprzez drapanie wysypki spowodowanej ospą. Matka chłopca, chce teraz zwiększać świadomość innych osób o istnieniu nieznanych zagrożeń, jakie mogą wiązać się z ospą wietrzną.