w

38-latka włożyła noworodka do papierowej torby i pozostawiła na klatce schodowej. Chłopiec był w ogromnym niebezpieczeństwie.

Kilka miesięcy temu, na klatce schodowej jeden z kamienic w belgijskiej Antwerpii, sprzątaczka znalazła noworodka. Owinięte w koc dziecko znajdowało się w papierowej torbie.

Kobieta wiedziała, że nie ma czasu do stracenia, dlatego natychmiast zabrała dziecko do szpitala, z nadzieją, że jest ono całe i zdrowe. Lekarz stwierdził, że maluch przyszedł na świat niedawno, jednak na szczęście był zdrowy, a jego życiu nic nie zagrażało. Kiedy wiadomość o odnalezionym noworodku dotarła do mieszkańców, odwiedził go burmistrz miasta, który został również jego prawnym opiekunem, do czasu, aż znajdzie się dla niego rodzina zastępcza. Po tym, jak cała sprawa wyszła na światło dzienne, policja zaczęła poszukiwać matki chłopca.

noworodek

Kilka dni później zatrzymano 38-letnią Polkę, którą zidentyfikowano za pomocą monitoringu. Kobieta zeznała, że nie chciała tego dziecka. Urodziła ona malucha w domu, po czym zaczęła szukać sposobu na pozbycie się syna. Nie chciała jednak, by ktokolwiek dowiedział się, że nie chce wychowywać własnego dziecka oraz by stała się mu krzywda. Dlatego więc owinęła noworodka w koc i zaniosła go na klatkę schodową sąsiedniego bloku. Kobieta usłyszała zarzuty narażenia dziecka na utratę zdrowia lub życia. Najmniejsza karą, jaką może dostać jest grzywna jednak może również pójść do więzienia na okres od miesiąca do trzech lat.