Często można usłyszeć stwierdzenie, że dzieci widzą świat całkowicie inaczej aniżeli dorośli.
Zdawać się może, ze interpretują go one często w całkowicie inny sposób, przez co zwracają uwagę na coś, czego dorośli nie dostrzegają bądź zwyczajnie ignorują.
Taki stan rzeczy może jednak często doprowadzić to różnych zabawnych, a nawet nieco dwuznacznych sytuacji.
Wyobraźnia maluchów potrafi być naprawdę wielka, przez co nawet ci dorośli, którzy mają największą cierpliwość do dzieci i doświadczenie w opiece nad nimi mogą wpaść w niemałe zakłopotanie.
Dzieci bowiem, żyjąc w swoim świecie, mogą czasem nie dostrzegać niektórych rzeczy, które dla dorosłych zdają się być dość dwuznaczne.
Często też w tym co robią i mówią nie doszukują się drugiego dna, co często może prowadzić do sytuacji, w których dorosły przebywający z nimi znajdzie się w nieco kłopotliwej sytuacji, z której ciężko będzie mu wybrnąć.
Ta historia miała miejsce na lekcji języka polskiego w jednej ze szkół podstawowych.
W trakcie zajęć z poznawania kolejnych literek alfabetu pani polonistka dała dzieciom z pozoru proste zadanie.
Każdy z obecnych na zajęciach miał podać po jednym słowie zaczynającym się na literkę „K”.
Kliknij przycisk Następna strona poniżej, aby przejść do dalszej części…