Mam 28 lat, a mój mąż 32. Mamy cudowną siedmioletnią córkę, która przynosi nam wiele radości. Niedawno zaczęłam naprawdę cieszyć się życiem. Moja córka stała się na tyle samodzielna, że sama chodzi do szkoły. Pracuję w pracy, którą kocham, schudłam, a z mężem w końcu spłaciliśmy kredyt na nasze mieszkanie.
W tym roku, po raz pierwszy, wyjechaliśmy na wakacje za granicę. Wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, jednak pojawił się jeden problem. Mój mąż pragnie mieć więcej dzieci, podczas gdy ja jestem temu zdecydowanie przeciwna. Już kilka godzin po narodzinach naszej córki zaczął mówić o kolejnym dziecku, mimo że ja jeszcze leżałam w łóżku szpitalnym.
Rzeczywistość Marzeń o Dużej Rodzinie
Zawsze marzyłam o dużej rodzinie z trójką dzieci, ale rzeczywistość okazała się trudniejsza, niż się spodziewałam. Opieka nad małym dzieckiem była wyzwaniem, nawet mimo tego, że nasza córka urodziła się zdrowa i mieliśmy stabilne dochody. Spędzałam większość czasu w domu, marząc o tym, by moje dziecko rozwijało się w otoczeniu innych dzieci, a nie tylko wśród pieluch i zabawek. Przedszkole przyniosło ze sobą ciągłe choroby, co sprawiło, że zdecydowałam się pozostać w domu aż do momentu, gdy córka pójdzie do szkoły.
Chciałam żyć pełnią życia, a nie być uwięziona w czterech ścianach. Zawsze wierzyłam, że z czasem będzie łatwiej, gdy dziecko trochę podrośnie. Niestety, nie było. Przez cały ten czas mąż nieustannie naciskał na drugie dziecko. Starałam się odwlekać tę rozmowę, licząc na to, że znajdziemy kompromis. Teraz, gdy nie mam już żadnych argumentów, mój mąż nadal nie przestaje naciskać.
Powrót do Pracy i Nowa Ja
Obecnie nie chcę drugiego dziecka. Wróciłam do pracy, regularnie uprawiam sport, schudłam i mam czas na dbanie o siebie. Odświeżyłam swoją garderobę, zamieniając wygodne jeansy i T-shirty na sukienki, buty na obcasie i eleganckie płaszcze. Czuję się wolna i zaczynam naprawdę cieszyć się życiem.
Postanowiłam poważnie porozmawiać z mężem o naszych planach na przyszłość. Zaproponowałam, że być może za pięć lat będę gotowa na drugie dziecko, ale na pewno nie teraz. W odpowiedzi usłyszałam, że jestem egoistką, która myśli tylko o sobie. Mąż stwierdził, że jeśli chcę żyć sama, powinnam również sama się utrzymywać i kupować sobie wszystko za własne pieniądze. Jego słowa były jak cios w serce:
– „Dlaczego ludzie tacy jak ty w ogóle wychodzą za mąż?”
Kryzys Małżeński
Od kilku dni mąż śpi w pokoju córki, ignorując mnie. Zagroził rozwodem i zamiarem zabrania córki. Powiedział, że znajdzie sobie żonę, która będzie mu rodzić dzieci rok po roku. Zastanawiałam się, czy to naprawdę takie proste. Mój mąż jest przystojny, wysportowany, ma dobrą pensję i pozycję zawodową. Z pewnością nie miałby problemu ze znalezieniem nowej partnerki.
Czy to zbrodnia myśleć o sobie i marzyć o spokojnym, pięknym życiu bez dodatkowych problemów? Nie wiem, co powinnam teraz zrobić. Moje serce jest rozdarte między pragnieniem spokoju a naciskiem męża na powiększenie rodziny. Każdy dzień przynosi nowe wyzwania i dylematy, z którymi muszę się zmierzyć.