Julia i Włodek przez lata tworzyli parę, którą wszyscy podziwiali. Ich związek był uosobieniem harmonii – pełen miłości, wzajemnego szacunku i rodzinnej atmosfery. Wychowywali razem trójkę dzieci, a ich dom był miejscem pełnym ciepła i spokoju. Włodek traktował Julię jak królową, z uwagą dbając o każdy jej gest. Jednak los bywa przewrotny, a nad ich szczęśliwą rodziną zaczęły gromadzić się czarne chmury.
Wszystko zmieniło się w jednej chwili. Wracając z weekendu spędzonego na działce, wpadli w poślizg na mokrej nawierzchni. Mimo że nikt nie ucierpiał poważnie, Julia doznała urazu głowy. Po pobycie w szpitalu lekarze odkryli, że kobieta straciła wzrok. Diagnoza była druzgocąca – całkowita ślepota. Żadne leczenie nie przyniosło rezultatów, a ich życie już nigdy nie miało być takie samo.
Wsparcie, które szybko znikło
Po wypisaniu ze szpitala Włodek zabrał Julię do domu. Początkowo robił wszystko, by dodać jej otuchy, przekonując, że poradzą sobie wspólnie z nową rzeczywistością. Niestety, kiedy kolejne wizyty u specjalistów nie przynosiły poprawy, Włodek stopniowo zaczął się wycofywać z roli opiekuna. Pewnego dnia, kiedy Julia, bezradna w nowej sytuacji, próbowała sama radzić sobie z codziennymi czynnościami, Włodek po prostu zniknął.
Wieczorem, gdy ich najstarszy syn wrócił ze szkoły, znalazł wiadomość od ojca, w której Włodek informował, że odchodzi. W liście bezlitośnie napisał, że nie chce być z kobietą, która wymaga opieki, a on marzy o normalnym życiu u boku zdrowej partnerki. Co więcej, Włodek przyznał, że odchodzi do innej kobiety, z którą planuje zacząć nowy rozdział życia.
Reakcja rodziny na odejście ojca
Julia nie mogła uwierzyć w to, co się stało. Mąż, który obiecywał jej wsparcie, okazał się kimś zupełnie innym. Choć czuła głęboki żal, największy ból sprawiała jej świadomość, że Włodek zdradzał ją w czasie, gdy ona najbardziej go potrzebowała. Ich najstarszy syn także nie mógł zrozumieć decyzji ojca, ale nie był gotowy na przejęcie roli opiekuna niewidomej matki.
Tymczasem Włodek obawiał się, że Julia może pozwać go o alimenty. Wiedząc, że renta, którą otrzymywała, nie wystarczy na utrzymanie rodziny, zaczął knuć plany, jak uniknąć zobowiązań. Planował pozostawić jej jedynie domek letniskowy, a mieszkanie i samochód zatrzymać dla siebie, sądząc, że Julia nie będzie w stanie funkcjonować samodzielnie.
Sprawa sądowa i nowe życie
Dzieci przekonały Julię, by wynajęła prawnika i zawalczyła o sprawiedliwy podział majątku. W sądzie wszystko potoczyło się na jej korzyść. Majątek, w tym dom, samochód i mieszkanie, został sprzedany, a pieniądze podzielone między byłych małżonków. Julia, wraz z dziećmi, kupiła niewielkie, dwupokojowe mieszkanie. Żyli skromnie, ale wspólnie pokonywali trudności.
Najstarszy syn, który z czasem wkroczył w dorosłość, zaczął pracować, aby wesprzeć rodzinę. Choć nie było im łatwo, wspólna praca i wzajemne wsparcie pomogły im przetrwać trudne lata.
Nowe początki i niespodziewane wiadomości
Minęło dziesięć lat. Syn Julii założył własną rodzinę, ożenił się z dziewczyną z zamożnej rodziny, która wraz z rodzicami kupiła im dom. Julia stała się szczęśliwą babcią, gdy na świat przyszedł jej wnuk. Los w końcu się do niej uśmiechnął, a wspomnienia o trudach przeszłości powoli blakły.
Jednak przeszłość miała jeszcze raz przypomnieć o sobie. Pewnego dnia syn Julii otrzymał telefon z prośbą o przyjazd do szpitala, gdzie leżał jego ojciec. Po rozmowie z matką zdecydował się pojechać. W szpitalu spotkał wychudzonego mężczyznę z oszpeconą twarzą – to był Włodek. Miał poważny wypadek w pracy, w wyniku którego stracił nogi. Jego młodsza partnerka, z którą ułożył sobie życie, szybko opuściła go, nie chcąc opiekować się inwalidą.
Przeznaczenie dopada każdego
Włodek trafił do domu opieki, samotny i opuszczony. Los obrócił się przeciwko niemu w sposób, jakiego nigdy by się nie spodziewał. Julia, choć nigdy nie życzyła mu źle, nie mogła nie dostrzec ironii sytuacji – teraz on znalazł się w miejscu, w którym kiedyś była ona. Syn Julii, mimo wszystko, czasami odwiedza ojca w domu opieki, pamiętając, że choć Włodek zawiódł ich rodzinę, nadal jest jego ojcem.