w

Moje dzieci mają tylko jedną babcię, która widzi swoje wnuczki co drugi dzień. Ta druga nawet nie pofatygowała się aby przyjechać na urodziny.

Osiem miesięcy. Tyle czasu minęło, odkąd moja teściowa ostatni raz odwiedziła swoje wnuczki. Ani jednego telefonu, ani jednego SMS-a, mimo że mieszkamy w tym samym mieście, zaledwie kilka kilometrów od siebie. Nie mam osobistej potrzeby jej obecności, ale jej postawa wobec moich dzieci jest dla mnie bolesna.

Jak można tak ignorować własne wnuki? Czuję, jakby je skreśliła, jakby przestały dla niej istnieć. Nawet na urodziny mojej córki nie pofatygowała się, aby złożyć życzenia. Zamiast tego całe lato spędziła na budowie swojego letniskowego domku, w towarzystwie najstarszego wnuka, któremu kupiła nowy rower. Czy to jest sprawiedliwe?

Zaniedbane relacje rodzinne

Córka miała urodziny. Dzień, na który każde dziecko czeka z niecierpliwością, pełen radości i niespodzianek. Ale teściowa? Ani telefonu, ani kartki, ani słowa. Całe lato była pochłonięta swoim domkiem i wnukiem, podczas gdy moje dzieci zostały całkowicie pominięte. Kiedy o tym myślę, narasta we mnie złość.

W mojej głowie przewijały się różne scenariusze, jak mogłabym odpowiedzieć, gdyby nagle pojawiła się bez zapowiedzi, co zresztą lubi robić. Wyobrażałam sobie, że w końcu będę w stanie powiedzieć, że po ośmiu miesiącach nieobecności nie ma prawa tak po prostu wejść do naszego życia, że mamy własne plany i nie oczekujemy gości. Jednak te wszystkie myśli pozostawały jedynie w mojej głowie. Nigdy nie miałam odwagi ich wypowiedzieć.

Niespodziewany telefon

Wczoraj, w niedzielę wieczorem, nagle zadzwoniła. Było już po dziewiątej wieczorem. Co mogła chcieć o tej godzinie? Zdecydowałam, że nie odbiorę. Nie chciałam, aby zepsuła mój nastrój. Nic nie mogło się wydarzyć – myślałam. Po chwili zorientowałam się, że były mąż był niedawno aktywny na messengerze, więc wszystko z nim w porządku. Z jakiego więc powodu mogła dzwonić? Mimo że czułam, że coś jest nie tak, postanowiłam to zignorować.

Godzinę później telefon zadzwonił ponownie. Tym razem postanowiłam odebrać. Usłyszałam płacz. Teściowa, płacząc, poinformowała mnie, że zmarł ojciec mojego byłego męża. Trudno było mi w to uwierzyć, ale zrozumiałam, że to poważna sytuacja.

Wstrząsająca wiadomość i brak odpowiedzi

Od razu zadzwoniłam do byłego męża, ale nie odbierał. Postanowiłam wysłać SMS z wyrazami współczucia, jednak i na to nie otrzymałam odpowiedzi. Wiedziałam, że musi być w trudnej sytuacji, a być może widział coś, czego nikt nie powinien oglądać. Nie chciałam go dodatkowo obciążać, mimo że niedawno mieliśmy poważny konflikt. W mojej wiadomości zapewniłam, że może na mnie liczyć, jeśli będzie potrzebował wsparcia.

Następnego dnia postanowiłam napisać do teściowej, pytając o szczegóły – kiedy odbędzie się pogrzeb, czy znana jest przyczyna zgonu. Niestety, nie doczekałam się odpowiedzi. To było dla mnie bolesne – najpierw dzwoni, by przekazać straszną wiadomość, a później milczy. Dlaczego znowu mnie ignoruje? Próbuję zrozumieć, że przeżywa trudny czas, ale to nie zmienia faktu, że jej zachowanie mnie rani.

Obawy o przyszłość relacji z teściową

Martwi mnie to, co będzie dalej. Z pewnością kiedyś przyjdzie do wnuczek – może za tydzień, może za miesiąc. Ale jak mam z nią postępować? Przez osiem miesięcy nie była obecna w życiu moich dzieci, a teraz nagle może się pojawić, jakby nic się nie stało. Nie mogę tak po prostu zapomnieć o jej wcześniejszym zaniedbaniu. Mam wrażenie, że nie jestem w stanie jej od razu znowu wpuścić do naszego życia, choć wiem, że mają teraz trudny okres.

Boli mnie to wszystko głównie z powodu dzieci. Kiedy teściowa pojawiała się sporadycznie, moje córki cieszyły się z jej obecności i bawiły się z nią, nie mając do niej żalu. Ale ja pamiętam wszystko i nie potrafię się z tym pogodzić. Zastanawiam się, jak powinnam teraz postępować – czy znowu mam być miła i udawać, że nic się nie stało, gdy ona ciągle zachowuje się tak samo? Czy tym razem powinnam postawić granice?

Poszukiwanie rozwiązania

Każda taka sytuacja to dla mnie emocjonalny rollercoaster. Z jednej strony rozumiem, że teściowa przechodzi przez trudny czas, ale z drugiej – nie mogę zignorować jej wcześniejszego zaniedbania.

Martwię się o moje dzieci i o to, jak taka nieregularna obecność babci wpłynie na ich emocje. Potrzebuję wsparcia, zrozumienia, a przede wszystkim jasnej odpowiedzi, jak zachować się wobec osoby, która mimo swoich zaniedbań pozostaje częścią rodziny.

Źródła grafik: Pixabay, Imgur, Freepik