Wczoraj z samego rana, kiedy dopiero zaczynało świtać, odebrałam telefon od mojej siostry, która mieszka na wsi i z którą kontaktuję się rzadko.
Powiedziała mi coś, czego nigdy nie chciałam usłyszeć – babcia, która była dla mnie tak ważną osobą, odeszła.
Rodzina już zebrała się w naszym rodzinnym domu, a jedyną osobą, której brakowało, byłam ja, ta, która zawsze była w cieniu.
Gdy odłożyłam telefon, poczułam ciężar na sercu i w głębi wiedziałam, że muszę coś z tym zrobić, chociaż sama nie do końca rozumiałam, jak.
Natychmiast spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy, które mogłyby mi się przydać.
Zabrałam także pieniądze, które mąż i ja odkładaliśmy na wymarzone wakacje, i zadzwoniłam do pracy, aby wziąć dzień wolnego, mimo że wiedziałam, iż będzie to trudne.
Z powagą oznajmiłam mężowi o swoim planie, po czym, nie czekając na jego reakcję, przygotowałam się do wyjścia, starając się nie pokazać zbyt wielu emocji.
Droga na wieś wydawała się koniecznością, jakby jedynym sposobem na poradzenie sobie z tą stratą, a zarazem podróżą do wspomnień i bólu, od których przez całe życie uciekałam i starałam się o nich zapomnieć.
Chwila refleksji przed lustrem
Już gotowa do wyjścia, stanęłam przed lustrem, chcąc spojrzeć na siebie, zanim opuściłam dom.
Spojrzałam na swoje odbicie, przyglądając się sobie dokładniej niż zwykle, jakby szukając odpowiedzi na pytania, które tłumiłam przez lata.
Włosy przeplatane siwizną i głębokie, smutne oczy przypomniały mi o wszystkim, przez co przeszłam w swoim życiu, o chwilach pełnych radości, ale i o tych, które pozostawiły niezatarty ślad.
Ten moment stał się chwilą refleksji – zatrzymałam się na chwilę, a w mojej głowie zawirowały dawno zakopane wspomnienia, których nigdy nie chciałam przywoływać, bo były zbyt bolesne.
Stojąc tak przed lustrem, zaczęłam analizować swoje życie i to, kim jestem dzisiaj, w tym momencie, w obliczu straty.
Przypomniałam sobie dzieciństwo, dorastanie pod opieką babci i te wszystkie chwile, które miały ogromny wpływ na moją tożsamość, kształtując mnie taką, jaką byłam.
Zrozumiałam, że jestem sumą tych doświadczeń – zarówno tych dobrych, jak i tych, które bolały najbardziej, które zostawiły we mnie ślad. Wspomnienia wróciły ze zdwojoną siłą, jakby czekały tylko na tę chwilę, by się ujawnić.
Dzieciństwo pod opieką babci
Moje dzieciństwo było trudne, choć pełne miłości, której nigdy nie zabrakło, mimo przeciwności losu.
Babcia była jedyną osobą, która mnie wychowywała, pełniąc rolę matki, ojca i opiekunki zarazem.
W pewnym momencie życie tak się ułożyło, że to właśnie ona przejęła rolę rodziców, decydując o moim losie.
Nasza mama miała własne problemy, które pochłaniały ją całkowicie, a tata zniknął z naszego życia, kiedy byłyśmy jeszcze małe, pozostawiając nas same.
Babcia, choć pełna miłości, była też surowa i nieokazująca zbyt wiele ciepła, co sprawiało, że czułam się czasem niekochana. Często czułam, że jej uczucia nie były równomiernie rozłożone, co miało swoje konsekwencje.
Tosia, moja siostra, zawsze była tą „lepszą” – bardziej mądrą, bardziej zdolną, bardziej kochaną przez babcię.
Babcia traktowała ją jak córkę, na której pokładała wszystkie swoje nadzieje, wierząc, że to ona będzie kontynuować rodzinne tradycje.
W przeciwieństwie do Tosi, mnie często przyrównywała do naszego ojca, którego nie darzyła sympatią, uznając go za odpowiedzialnego za nasze cierpienie.
Może nigdy nie wybaczyła mamie, że związała się z człowiekiem, który nie potrafił się nami zająć. W każdym razie, odczuwałam jej chłód i dystans w stosunku do mnie, co sprawiało, że czułam się mniej ważna.
Babcia uwielbiała chwalić Tosię za jej sukcesy w szkole, za jej wiedzę i ambicje, nie dostrzegając tego, co ja miałam do zaoferowania.
Gdy siostra otrzymywała pochwały za swoje wyniki, ja byłam wysyłana do obowiązków domowych, gdzie miałam swoje miejsce.
Babcia zdecydowała, że skoro Tosia tak świetnie radzi sobie w nauce, to ja powinnam pomóc w gospodarstwie, co wydawało mi się niesprawiedliwe.
Było to dla mnie ciężkie do zrozumienia i zaakceptowania – dlaczego ja miałam wykonywać prace fizyczne, podczas gdy siostra miała możliwość rozwijania swoich talentów i marzeń?
Dalszy ciąg historii znajdziesz na następnej stronie…