Tym razem alkohol prawie zabił matkę i jej małe dzieci. Nikt nie spodziewał się, że zwykły spacer zamieni się w tragedię. A wszystko z powodu nieodpowiedzialnego kierowcy. W stanie nietrzeźwym stracił kontrolę nad pojazdem, który wjechał na chodnik i uderzył w wózek.
Pod wpływem ogromnej siły jaka towarzyszyła uderzeniu, jedno z dzieci wyleciało w powietrze i spadło za samochodem. Na szczęście przeżyło. Słysząc taką historię, niektórzy mogą zastanawiać się, ile jeszcze potrzeba podobnych zdarzeń, by kierowcy nie prowadzili pod wpływem alkoholu.
Nie chodzi tu o kary finansowe, a o zwykłą ludzką odpowiedzialność za swoje czyny. W tym przypadku cudem nie doszło do najgorszego. Maluchy zostały natychmiast przewiezione do szpitala, a ich stan jest stabilny. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce zastali matkę dzieci w stanie histerii, czemu nie trudno się dziwić.
Śledczy ustalili, że mężczyzna kierujący pojazdem miał we krwi dziesięć razy większą ilość alkoholu niż pozwalają na to przepisy. Na szczęście usłyszał już zarzuty.