Nigdy nie jest łatwo zostawić ukochanego psa komuś innemu. Jeśli jednak oddamy go pod opiekę profesjonalistów, takich jakich możemy znaleźć na lotnisku, powinniśmy być spokojni o los czworonożnego przyjaciela. Niestety okazuje się, że nie zawsze tak jest.
Pewien mężczyzna lecąc ze swoim psem z Szanghaju do Wuhan oddał zwierzaka obsłudze, by ci umieścili go w specjalnej klatce do przewozu zwierząt. Personel zapewniał, że pies będzie bezpieczny. Zwierzak zdołała jednak uwolnić się i przedostać do ładowni samolotu, gdzie przebywał przez cały czas lotu.
Podczas rozładunku okazało się, że czworonoga nie ma w klatce, co sprawiło, że personel natychmiast rozpoczął jego poszukiwanie. Kiedy w końcu oddano go właścicielowi, zwierzak był w okropnym stanie. Pies był przerażony i na widok członków załogi samolotu, uciekał. Ci natomiast, by go złapać używali ogromnej siły. Jak twierdzi jego właściciel, władze lotniska wyjaśniły już z nim całą sprawę a osoby odpowiedzialne za całą sytuację poniosły karę.