Polka wyszła za mąż za 41-letniego Australijczyka, który w Internecie przedstawił się jako duchowy przewodnik i nauczyciel medytacji.
Mężczyzna w swoim autoportrecie podkreślał, że może wygrać nawet ze schizofrenią i był trzeźwy od 10 lat. Po kilku latach znajomości kobieta przeniosła się do Australii.
Wkrótce zaszła z nim w ciążę i urodziła syna. Po urodzeniu chłopca para przeprowadziła się do mieszkania kobiety w Polsce. Kilka dni po przeprowadzce kobieta została pobita, a jej syn uprowadzony. Jak się okazało, po pewnym czasie sprawcami pobić i porwań byli mąż i kolega kobiety.
Jak przyznaje matka dziecka, policja nie spieszy się z odnalezieniem chłopca, ponieważ twierdzi, że chłopiec, który odbiera dziecko od własnego ojca, nie jest porwaniem. Konsul przyłączył się do pomocy kobiecie. Kobieta wciąż próbuje znaleźć swojego porwanego syna.