Niedawno zmarł młody chłopiec na tak zwaną śmierć łóżeczkową. Jednak ksiądz z rodzinnej parafii odmówił odprawienia pogrzebu.
Powiedział rodzinie, że nie przyjmują go po kolędach. W tym momencie ojciec zmarłego wyjaśnił duchownemu, że przez trzy lata pracował z żoną za granicą, więc nie było go w domu.
Ksiądz nie omieszkał też wytknąć rodzinie, że dziecko zostało ochrzczone zbyt późno, a rodzice chłopca mieszkają razem bez ślubu. Ostatecznie załamana para zdecydowała się pochować dziecko w sąsiedniej parafii, gdzie ksiądz zgodził się odprawić pogrzeb.