Jedzenie to przyjemność dla każdego. Jeśli jednak chcemy zjeść coś na surowo, lepiej przyjrzeć się temu uważnie przed włożeniem do ust.
Janette LeBlanc z Luizjany zjadła jedną ze swoich ulubionych potraw, co doprowadziło do jej śmierci. 55-latka odpoczywała na plaży z rodziną i przyjaciółmi, gdy w jej ciele dostała się bakteria. Według jej przyjaciółki, kobieta zjadła tego dnia dwa tuziny surowych ostryg, przez co poczuła się źle. W ciągu kilku dni jej stan znacznie się pogorszył i ostatecznie trafiła do szpitala, gdzie zmarła kilka dni później. To tam lekarze odkryli, że jej ciało zostało zaatakowane przecinkami, które są bardzo niebezpiecznymi szczepami bakterii. Jak się okazało, ostrygi, które zjadła 55-latka, zostały zarażone bakteriami, które zaczęli jeść od wewnątrz. Obecnie rodzina zmarłego zbiera datki, aby rozpocząć kampanię uświadamiającą o tych niebezpiecznych bakteriach. Niestety nic go nie przywróci do życia.