Jedynie potwor mógł zrobić coś takiego. Trudno uwierzyć w to, że była nim matka, która pracuje jako przedszkolanka. 28-latka z niewielkiej miejscowości na południu Polski udusiła czwórkę swoich dzieci w reklamówkach. Teraz rozpoczął się proces jej i ojca tragicznie zmarłych dzieci, który zgodził się na zabójstwo.
Szokując prawda ujrzała światło dzienne kilka miesięcy temu. Pracownicy opieki społecznej zgłosili wtedy policji, że kobieta mogła być w ciąży. Jak się wkrótce okazało, mieli oni rację, jednak nikt nigdy nie widział malucha. Wkrótce funkcjonariusze policji ustalili, że 28-latak tuż po porodzie włożyła dziewczynkę do foliowej torby, którą następnie umieściła w nieczynnym piecu.
Maluch nie miał nawet najmniejszych szans na przeżycie. Niedługo potem okazało się, że w przeszłości, matka noworodka zamordowała jeszcze 3 dzieci. Podczas rozprawy, kobieta wyznała, że zrobiła to ponieważ jej 38-letni partner groził, że jeśli zajdzie ona w ciąże, wyrzuci ją z domu.
Mężczyzna twierdził jednak inaczej, lecz prokurator nie uwierzył w jego tłumaczenia., w związku z czym usłyszał on zarzut nieudzielenia pomocy maluchom oraz pomocy kobiecie w zabójstwie dzieci. Odpowie on także za ukrywanie ciąży swojej partnerki, nie zapewnienie jej odpowiedniej opieki medycznej oraz uzależnienie jej od siebie. 28-latce grozi natomiast dożywocie.