Ksiądz z jednej z polskich parafii jest sądzony za okrucieństwo wobec zwierząt.
Duchowny bezdusznie zaniedbywał swojego zwierzaka, nie karmił go wystarczającą ilością jedzenia, co doprowadziło go na skraj wyczerpania.
Tylko nieznajomi, widząc stan czworonożnego przyjaciela, próbowali mu jakoś pomóc, ale była to kropla w morzu potrzeb. Kiedy pastor odprawiał mszę w jedną z niedziel, pies wczołgał się nawet pod kościół, gdzie boleśnie upadł.
W ostatniej chwili z pomocą przyszedł jeden z wiernych, który oddał psa wolontariuszom i zgłosił sprawę odpowiednim służbom. Teraz duchowny zostaje postawiony przed sądem. Grozi mu 3 lata więzienia.