Agnieszka obudziła się wyjątkowo wcześnie. Cisza w domu była przytłaczająca, a ona leżała nieruchomo w łóżku, wsłuchując się w nic. Poczucie samotności, które towarzyszyło jej od dłuższego czasu, znowu ogarnęło jej serce. Miała wrażenie, że jest całkowicie sama na świecie, a świadomość, że nikt nie potrzebuje jej obecności, sprawiała, że czuła się zagubiona i bezradna.
Westchnęła ciężko, przewracając się na drugi bok, jej wzrok padł na ściany – tapety wyblakłe od czasu, jakby odzwierciedlały zaniedbanie, które wkradło się do jej życia. Od miesięcy planowała remont, ale brakowało jej sił i motywacji, by cokolwiek zmienić.
Strata wiernej przyjaciółki
Poprzedniego dnia odszedł jej pies – Nutka, jej towarzyszka przez ostatnie piętnaście lat. Sunia była dla niej czymś więcej niż zwierzęciem, była powierniczką wszystkich trosk i radości. Agnieszka nie miała nikogo innego, z kim mogłaby dzielić swoje myśli i uczucia.
Rozmowy z Nutką wydawały się jej naturalne, bo kto inny by ją zrozumiał? Kto inny słuchałby bez osądzania? Teraz, kiedy już nie miała psa, nic nie wydawało się warte, by wstać z łóżka. Jej codzienność straciła sens.
Wspomnienia pełne miłości
Leżąc w łóżku, Agnieszka przypomniała sobie dzień, kiedy syn przyniósł jej małego szczeniaka. Nutka była prezentem na jej urodziny. Pamiętała ten dzień doskonale – pełen był radości, hałasu, rozmów. Jej wnuczka biegała wkoło, śmiejąc się głośno, a szczeniak nieśmiało szczekał w kącie.
To był ostatni raz, kiedy cała rodzina była razem. Od tego momentu syn przestał ją odwiedzać. Damian całkowicie zniknął z jej życia, jakby nie była już dla niego ważna.
Brak kontaktu z synem
Przypomniała sobie, jak próbowała skontaktować się z Damianem. Każda rozmowa była krótsza i bardziej oschła. „Mamo, nie mam teraz czasu, zadzwonię później” – słyszała za każdym razem. Ale ten telefon nigdy nie nadchodził. Dzień za dniem, tydzień za tygodniem – czekała, ale nic się nie zmieniało.
Agnieszka zaczęła się martwić, ale dumę stawiała ponad wszystko – nie mogła dzwonić zbyt często, by nie wyjść na nachalną. Czasem jednak nie wytrzymywała i wybierała jego numer, ale syn zawsze był zajęty. Ostatnia rozmowa brzmiała jak wyrzut: „Mamo, nie mogę teraz, jestem na spotkaniu”.
Trudne wybory z przeszłości
Wspomnienia wracały jak lawina. Przypomniała sobie, jak Damian postawił jej ultimatum, gdy zakochała się ponownie po śmierci jego ojca. „Albo on, albo ja” – powiedział bez cienia wahania.
Agnieszka nie miała wyboru, zakończyła ten związek, bojąc się stracić syna. Od tego momentu całkowicie poświęciła się wychowaniu Damiana, rezygnując z własnego szczęścia. Wszystko, co robiła, było z myślą o nim.
Nowe życie syna
Z czasem Damian dorósł, założył rodzinę, a Agnieszka, jak zawsze, była gotowa mu pomóc. Kiedy poprosił ją o zamianę mieszkania na dwa mniejsze, zgodziła się bez wahania.
Zamieszkała sama w kawalerce, podczas gdy syn z żoną i dzieckiem wprowadzili się do większego mieszkania. Agnieszka cieszyła się, że może być blisko wnuczki, z którą spędzała mnóstwo czasu, szczególnie gdy synowa szybko wróciła do pracy.
Konflikt z synową
Szczęście jednak nie trwało długo. Pewnego dnia Agnieszka zasugerowała synowej, że powinna więcej czasu spędzać z córką. Słowa te spotkały się z nieoczekiwaną reakcją. Synowa nagle oznajmiła, że nie potrzebują już jej pomocy.
Następnego dnia, gdy Agnieszka jak co dzień przyszła do wnuczki, drzwi otworzyła zaspana synowa i ponownie, tym razem bardziej stanowczo, wyprosiła ją z domu. To był cios, który sprawił, że życie Agnieszki całkowicie się zmieniło. Jej świat, zbudowany wokół rodziny, runął w jednej chwili.
Samotność i ból
Nutka była dla niej wsparciem w tych trudnych chwilach. Gdy pies jeszcze żył, Agnieszka nie czuła się tak samotna. Teraz, gdy straciła również swojego pupila, samotność stała się nie do zniesienia.
Miała ochotę zadzwonić do syna, powiedzieć mu, co się stało, że nie ma już nikogo. Sięgnęła po telefon, ale wtedy poczuła ostry ból w klatce piersiowej.
Ostatnie myśli
Ból był silny, a każdy oddech sprawiał coraz większy wysiłek. Próbowała wstać, ale siły ją opuściły. Ostatnią myślą, która pojawiła się w jej głowie, był syn. Nigdy więcej go nie zobaczy.
Ani jego, ani wnuczki. Zrozumiała, jak bardzo jej życie było puste i bezsensowne. Ciemność zasnuła jej oczy, a świat, który kiedyś znała, odszedł na zawsze.