w

Kobiecie po śmierci syna pękło serce. Zmarła miesiąc później.

Ashley Tomlin zmarła zaledwie miesiąc po śmierci swojego 10-letniego syna. Podobnie jak chłopiec cierpiała na poważną chorobę serca, która zabiła jego pradziadka i samą kobietę.

Bliscy kobiety powiedzieli, że jej serce pękło z rozpaczy po utracie dziecka. Syn Ashley urodził się z dziurą w sercu. Miał zaledwie trzy miesiące, kiedy przeszedł poważną operację. Przez kolejne pięć lat przebywał pod stałą opieką lekarzy, a stan jego zdrowia poprawił się na tyle, że mógł grać w drużynie piłkarskiej.

 

syn1

 

Pewnego dnia, 10-latek zaczął uskarżać się na bóle w klatce piersiowej, dlatego zaniepokojona matka pojechała z nim do szpitala. Z początku uznano, że dolegliwości chłopca spowodowane są wstrząsem emocjonalnym po śmierci pradziadka, jednak ból nie chciał ustąpić. Kilka godzin później serce chłopca przestało bić, a późniejsza sekcja zwłok pokazała, że doszło do pęknięcia tętnicy.

 

syn2

 

Ashley całkowicie załamała się po śmierci syna, a niedługo po jego pogrzebie przeprowadziła się do swojej matki, z którą wspólnie starała się uporać z tragedią. Miesiąc później, matka kobiety znalazła ją rano leżącą w łazience. Okazało się wtedy, że dostała ataku serca. Niedługo potem serce kobiety stanęło. Jej ojciec w rozmowie z mediami powiedział, że umarła z rozpaczy. Przerażona nagłymi zgonami rodzina, poddała się specjalistycznym testom medycznym, w obawie, że także mogą cierpieć na ukryte choroby serca.