w

Kobieta zmarła 27 godzin po porodzie. Pierwsze, co zrobił jej mąż to zajrzał do komputera żony!

Życie jest kruche i może się zmienić w dowolnym momencie. Często o tym nie myślimy, ale powinniśmy o tym pamiętać. Wystarczy jedno wydarzenie, aby radość zamienić w smutek, jak to było w przypadku Matta Logelina.

Kilka miesięcy temu jego życie zmieniło się na zawsze. Został ojcem i był w stanie euforii, ale potem wydarzył się koszmar, którego nic nie zapowiadało. Zaledwie 27 godzin po narodzinach dziecka świat osunął się pod jego stopy. Mężczyzna poznał swoją żonę Liz w liceum. Ich związek opierał się na pasji i miłości. Po ukończeniu szkoły para postanowiła się pobrać. Byli wtedy razem od ośmiu lat. Wkrótce kobieta również zaszła w ciążę. Zaczęła opisywać swoje życie, ciąże oraz codzienne sytuacje i doświadczenia. Kiedyś kobieta trafiła do szpitala. Jej ciąża była trudna. Mała Madeline miała się urodzić siedem tygodni wcześniej niż planowano. Niestety Liz nie miała zbyt wiele czasu, aby cieszyć się córką.

 

Dzień po porodzie miała okazję spędzić kilka minut ze swoim dzieckiem. Kobieta wstała i zaczęła iść, ale po chwili upadła na ziemię. 27 godzin po porodzie Liz zmarła z powodu zatorowości płucnej. Samotny ojciec musiał jakoś wyrazić swoje uczucia. Postanowił sprawdzić komputer swojej żony. Wszedł na blog swojej żony, gdzie sam zaczął opisywać swoje życie. Czytelnicy, których mężczyzna nigdy nie spotkał, stali się dla niego jak rodzina. Zaczęli udzielać Mattowi porad, jak samotny rodzic powinien radzić sobie z rodzicielstwem. Dzięki temu otrzymał pomoc, która była ważna w tym trudnym momencie jego życia.

Źródła grafik: Pixabay, Imgur, Freepik