Kilka dni temu w Internecie pojawił się wpis pewnej kobiety, która opisała w nim to, co przytrafiło jej się podczas wizyty w przychodni. Internautka dokładnie opisała to, jak została potraktowana przez pracującego tam lekarza. Pacjentka była umówiona na ściśle określoną godzinę, jednak przez kolejkę, jaka była w przychodni, do gabinetu weszła kilka minut później.
Lekarz zaczął wtedy upominać ją, po czym poinformował ją, że sporządzi specjalną notatkę i wpisze kobietę do tzw. „akt”. Po krótkiej, lecz bardzo burzliwej wymianie zdań, pacjentka opuściła gabinet lekarski, po czym udała się do recepcji, gdzie złożyła skargę na agresywnego lekarza. Wtedy też, mężczyzna stwierdził, że postąpił niepoprawnie i może przyjąć pacjentkę na samym końcu kolejki.
Skargę zgłoszono jednak do kierownika oraz dyrektora placówki, a ponadto obrażona przez lekarza kobieta złożyła na miejscu pisemną reklamację. Według niej, zachowanie lekarza, który powinien mieć szacunek do pacjentów, był karygodny.