Wszystko zaczęło się, gdy robotnik budowlany Rocky Hyatt usłyszał płacz dziecka, wyrzucają śmieci. Sytuacja ta miała miejsce w 1995 roku. Mężczyzna, początkowo był przekonany, że usłyszał kota, lecz gdy dokładnie się rozejrzał, w koszu na śmieci zobaczył zawiązany worek.
Kiedy go otworzył, zobaczył w nim płaczącego noworodka. Nie zastanawiając się zbyt długo, Rocky zabrał malucha i zawiózł go do szpitala. Na szczęście, dziecku nic się nie stało i dzisiaj ma dom oraz kochającą rodzinę. Dziewczynka została adoptowana przez kochające małżeństwo, które nazwało ją Morgan Hill. Gdy dorastała, przybrani rodzice opowiedzieli jej całą historię. Wtedy 20-letnia Morgan postanowiła odnaleźć mężczyznę, który ją uratował. Kobieta udzieliła wywiadu dla telewizji, która pomogła jej w spełnieniu marzenia i odnalazła Rocky’ego. Wkrótce, 20-latka spotkała się z nim i osobiście podziękowała mu za to, co zrobił. Mężczyzna odpowiedział jedynie, że był to dla niego zaszczyt.