Zazwyczaj tam gdzie pojawia się zło, pojawia się również dobro. Ta historia z jednej z restauracji w Houston pokazuje, że warto wierzyć w ludzi. Pewien mężczyzna obraził tam dziecko z zespołem Downa. Kelner słysząc obraźliwe słowa na temat chłopca, natychmiast zareagował.
Milo to kilkuletni chłopiec z zespołem Downa, który regularnie odwiedza jedną z restauracji w Houston. Chłopiec przychodzi do niej z rodzicami. Tak też było w tym przypadku, jednak podczas wizyty w lokalu, Milo oraz jego rodziców spotkała ogromna przykrość. Tego dnia stolik obok zajął arogancki, niegrzeczny mężczyzna. Aż trudno uwierzyć w to jak się zachował. Początkowo klient nie chciał siedzieć przy stole obok chłopca z zespołem Downa, dlatego zażądał zmiany stolika. Kelner przystał na jego prośbę, jednak jak się wkrótce okazało, nie uspokoiło to mężczyzny.
W pewnym momencie powiedział on, że dzieci takie jak Milo powinny jeść w specjalnych miejscach. Słysząc to, kelner zdenerwował się i zrobił coś co zaskoczyło wszystkich. Mężczyzna podszedł do klienta po czym wyprosił go z lokalu. Kelner ryzykował tym utratą pracy, jednak nie zawahał się ani chwili. Szybko okazało się również, że po jego stronie stanęli inni pracownicy lokalu oraz sam właściciel restauracji. Pozostali klienci restauracji, którzy byli świadkami zdarzenia, podali sprawę do wiadomości publicznej, a kelner otrzymał tego dnia wyjątkowo dużo napiwków. Mężczyzna postanowił jednak przekazać je na ośrodek terapeutyczny zajmujący się dziećmi z zespołem Downa.