To była sobotnia noc. 13-latka z niewielkiej miejscowości na Podkarpaciu życzyła rodzicom dobrej nocy. Nie wiedzieli wtedy, że to ostatni raz, kiedy rozmawiają ze swoim dzieckiem. Kiedy para wróciła z kościoła następnego dnia, dokonali strasznego odkrycia.
Nastolatka powiesiła się na skakance na strychu. Ojciec przeciął linę i zaczął reanimować córkę, ale było już za późno, aby ją uratować. Dziś rodzice zadają sobie pytanie: „Dlaczego?”. Nastolatka była wzorową uczennicą, nie miałaby żadnych problemów, żadnych wrogów, a gdyby coś jej przeszkadzało, opowiadałaby rodzicom o wszystkim – przynajmniej tak myśli mama 13-latki. Dziewczynka była zafascynowana literaturą fantasy.
Była bardzo inteligentna i kreatywna. Sama nawet pisała opowiadania na podobne tematy. Rodzice zauważyli, że ich córka spędza dużo więcej czasu przed komputerem, grając w gry z powodu wakacji. Czy mogło to przyczynić się do jej śmierci? Podejrzenia rodziców wzbudził również fakt, że 13-latka jakiś czas temu zaczęła zbliżać się do psa, choć wcześniej się go bała.
Prokurator prowadzi obecnie śledztwo. W tym celu do celów badawczych zarekwirowano jej telefon oraz komputer. Na ten temat wypowiedział się również psychoterapeuta. Jego zdaniem wielogodzinne korzystanie z komputera przez dziecko może być dla niego niebezpieczne, szczególnie jeśli wkracza w okres dojrzewania.