w

Nasza córka wyjechała na studia. My oddajemy jej połowę naszej pensji, a ostatnio zobaczyliśmy jak żyje…

Ostatni rok był dla nas, rodziców, szczególnie trudny pod względem finansowym. Staraliśmy się ograniczać wydatki na wszelkie możliwe sposoby, aby zapewnić córce środki na jej wymarzone studia.

Zamiast drogich detergentów do sprzątania używałam taniego octu, zakupy spożywcze robiłam wyłącznie na promocjach, a stare, zniszczone buty naprawiałam u szewca, byleby nie kupować nowych.

Tymczasem Alicja zaprasza nas do drogiej restauracji, zamawia mnóstwo jedzenia, które ostatecznie zostaje na talerzu, i zachowuje się, jakby koszty w ogóle nie miały żadnego znaczenia.

Na dodatek z dumą pokazała nam swoje nowe buty – wyjątkowo drogie i markowe, które wydawały się być bardziej symbolem prestiżu niż praktycznym wyborem na co dzień.

Jak można tak nieodpowiedzialnie podchodzić do finansów, zwłaszcza w sytuacji, gdy środki, z których korzysta, są owocem naszej ciężkiej pracy i licznych wyrzeczeń?

Emocjonalny Dystans

W trakcie wizyty zauważyliśmy jeszcze jeden problem, który szczególnie nas poruszył i zaniepokoił.

Alicja wydawała się być coraz bardziej odległa emocjonalnie, jakby stawała się kimś zupełnie innym, obcym.

Jej styl życia, sposób myślenia i wyznawane priorytety zaczęły znacząco odbiegać od tych, które staraliśmy się jej wpoić przez całe dzieciństwo i młodość.

Czy to możliwe, że nasza pomoc finansowa, choć miała na celu wsparcie jej rozwoju, przyczyniła się do powstania tego dystansu?

Zamiast wyrażać wdzięczność za nasze starania, miałam wrażenie, że Alicja traktuje nasze wsparcie jako coś oczywistego, a nawet należnego.

Nie mówiła o wdzięczności, nie wspominała o swoich planach na przyszłość, a nasze pytania dotyczące studiów czy perspektyw zawodowych wydawały się ją irytować i męczyć.

Analiza Przyczyn Problemu

Po powrocie do domu postanowiliśmy wspólnie z mężem przeanalizować źródło tego problemu. Dlaczego nasza córka przyjęła takie podejście do pieniędzy i życia?

Czy gdzieś popełniliśmy błąd w jej wychowaniu, nieświadomie kształtując w niej niewłaściwe podejście?

Możliwe, że nasze decyzje o regularnym wsparciu finansowym, które podejmowaliśmy z troską, miłością i wiarą w jej rozwój, przyniosły efekty zupełnie odwrotne od tych, które pierwotnie zamierzaliśmy osiągnąć.

Może brakowało nam wystarczających rozmów o prawdziwej wartości pieniądza, o odpowiedzialności finansowej oraz o trudach związanych z zarabianiem każdej złotówki?

W naszym domu od zawsze dbaliśmy o to, by żyć skromnie, ale jednocześnie nigdy nie odmawialiśmy sobie rzeczy, które były naprawdę ważne dla naszej rodziny i wspólnego szczęścia.

Czyżby nasza córka, choć nieświadomie, odebrała te starania jako coś, co jej się po prostu „należy” z racji tego, że jest naszym dzieckiem?

Może w młodym wieku, w którym często brakuje doświadczenia, nie jest jeszcze w stanie w pełni zrozumieć, ile wyrzeczeń i wysiłku stoi za każdą przekazaną jej złotówką oraz jak wiele musimy poświęcić, aby mogła prowadzić wygodne życie?

Zastanowienie Nad Przyszłością

Wobec tego wszystkiego, co zobaczyliśmy podczas naszej wizyty i czego doświadczyliśmy w rozmowach z córką, zaczęliśmy poważnie zastanawiać się nad dalszym sensem i celowością naszej pomocy finansowej, którą udzielamy jej z myślą o wsparciu i motywacji do nauki.

Przecież nasze wsparcie to nie tylko pieniądze przekazywane regularnie na jej konto – to również wyraz ogromnego zaufania, nadziei oraz wiary w to, że córka potrafi je mądrze i odpowiedzialnie wykorzystywać.

Jednak patrząc na jej podejście, styl życia i decyzje, zaczynam mieć coraz większe wątpliwości co do tego, czy dobrze wykorzystuje przekazywane przez nas środki.

Chcę, by zrozumiała, że każdy grosz, który jej dajemy, jest nie tylko wynikiem naszej ciężkiej pracy, ale również efektem licznych wyrzeczeń, których musimy się podejmować na co dzień, by móc ją wspierać.

Jednocześnie bardzo obawiam się, że jakakolwiek rozmowa na ten temat może zostać przez nią odebrana jako krytyka jej działań lub, co gorsza, jako niesprawiedliwe oskarżenie.

Dalszy ciąg historii znajdziesz na następnej stronie…

Źródła grafik: Pixabay, Imgur, Freepik