w

Nie rozmawiam z mamą od wielu miesięcy, zablokowałam nawet jej numer. Mąż nalega, bym pogodziła się z nią.

Zaskoczyło mnie to, ponieważ zamiast zaoferować mi pomoc, okazała totalną obojętność i brak zainteresowania. Coś we mnie pękło, poczułam, że nie mogę już dłużej ignorować tej sytuacji.

Jak można nie reagować na taką ważną sytuację, nie wykazać się troską i zrozumieniem wobec wnuczki, która była częścią jej życia?

Tego dnia poczułam, że moje wysiłki włożone w relację z nią przez te wszystkie lata były daremne i nie przyniosły żadnych oczekiwanych rezultatów. Oczekiwałam chociaż drobnej uwagi, odrobiny ciepła i emocji, ale mama pozostała zimna, niezaangażowana i obojętna.

To była ta ostatnia kropla, która przelała czarę goryczy. Właśnie wtedy poczułam, że muszę zakończyć ten rozdział w naszym życiu, nie chcąc dłużej tkwić w relacji, która mnie nie spełnia.

Reakcja mamy i próba manipulacji

Kiedy mama zorientowała się, że przestałam odbierać jej telefony i nie odpowiadałam na jej wiadomości, zaczęła dzwonić do mojego męża, licząc, że on będzie w stanie przekonać mnie do zmiany decyzji.

Płakała i mówiła mu, jak bardzo mnie kocha, jak wiele dla mnie poświęciła przez całe moje życie. Błagała go, by pomógł nam się pogodzić, a ja poczułam, że to wszystko jest tylko kolejną manipulacją.

To, co było najbardziej uderzające, to fakt, że manipulowała moim mężem, by wymusić na mnie decyzję, której nie chciałam podjąć, nie biorąc pod uwagę moich uczuć ani potrzeb.

To jej typowe zachowanie – wykorzystywała moje poczucie winy, by nakłonić mnie do tego, co uważała za słuszne, próbując wmówić mi, że to ja popełniam błąd. Ale ja już nie chciałam tego.

Już nie byłam gotowa na to, by znów dać jej szansę, którą miała przez tyle lat, aby zmieniła swoje postępowanie. I nie żałuję tej decyzji, bo wiem, że była to decyzja, którą musiałam podjąć dla własnego dobra.

Naciski ze strony męża

Mój mąż, Patryk, nie rozumie mojej decyzji, choć stara się być dla mnie wsparciem. Ma zupełnie inne relacje ze swoją mamą, które są zupełnie inne od moich doświadczeń z własną matką.

Jego mama jest dla niego ogromnym wsparciem, zawsze chętnie pomoże, wspiera go i nie stawia mu wymagań, co sprawia, że nie rozumie, dlaczego ja tak nie mogę odnaleźć się w tej relacji z moją mamą.

Zatem jego wyobrażenie o tym, jak powinna wyglądać relacja matki i córki, jest zupełnie inne niż moje. Codziennie prosi mnie, bym zadzwoniła do mojej mamy, tłumacząc, że „to twoja matka, ona cię kocha”, ale nie rozumie, że w moim przypadku miłość matki wygląda zupełnie inaczej, naznaczona brakiem empatii i zrozumienia.

Jego mama nigdy nie stawia swoich dzieci w sytuacjach, w których czują się niekomfortowo ani nie robi im wyrzutów za błędy. Zawsze stara się pomagać, nie wytykając im błędów i nie obwiniając za niepowodzenia.

W moim przypadku było inaczej – mama nigdy nie traktowała mnie jak równą sobie osobę, zawsze była nauczycielką, która wymagała i oczekiwała, nie dając mi przestrzeni do swobodnego wyrażania siebie. A teraz, kiedy jestem dorosła, moje potrzeby zostały całkowicie zignorowane i nie zostały wzięte pod uwagę.

Patryk martwi się, że kiedyś moja córka może potraktować mnie podobnie, jak ja teraz traktuję moją mamę, co budzi w nim niepokój o przyszłość naszej relacji.

To zrozumiałe, że martwi się o naszą przyszłość, ale nie jestem gotowa na rozmowę z mamą, bo wciąż czuję, że nie jest to czas na to. Czasami jednak zastanawiam się, czy moje zachowanie jest słuszne, czy może powinnam podjąć inne kroki, by naprawić naszą więź.

Źródła grafik: Pixabay, Imgur, Freepik