Kilka miesięcy temu miał miejsce bardzo ważny dzień w życiu 7-letniej Katie Flynn. Tego dnia wraz ze swoją siostrą Grace miała sypać kwiatki podczas ślubu jej cioci Lisy. Na uroczystości zgromadziło się ponad 200 osób, którzy chcieli zobaczyć, jak kobieta oraz jej ukochany David składają sobie przysięgę.
Dziewczynki ubrane w sukienki, z uśmiechami doskonale spełniły swoją rolę podczas uroczystości. Wtedy, nikt ze zgromadzonych nie zdawał sobie sprawy, że to ostatni dzień życia 7-latki. Po długim dniu, dziewczynki, wraz ze swoimi rodzicami oraz rodzicami panny młodej wsiadły do limuzyny, która miała zabrać ich do domu. Nikt z podróżnych nie zdawał sobie sprawy, że tą samą drogą, którą jechali, porusza się w tym samym momencie pijany, 24-letni Martin Heidgen.
Mężczyzna jechał pod prąd i czołowo zderzył się z limuzyną, co doprowadziło do prawdziwej tragedii. Funkcjonariusze policji przekazali później informację, że poziom alkoholu w jego krwi znacznie przekraczał dopuszczalny poziom. 24-latek jechał z prędkością ponad 110 km na godzinie zanim staranował limuzynę. 59-letni Stanley Rabinowitz, który wiózł gości z wesela, zginął na miejscu, bowiem został zmiażdżony przez silnik samochodu. Ojciec panny młodej miał połamane w kilku miejscach obie nogi. Jednej z nich niestety nie udało się uratować i musiała ona zostać amputowana. Jego żona, również odniosła dość poważne obrażenia, natomiast mała Grace utknęła we wraku samochodu.
Ojciec dziewczynek, Neil, mimo złamanego kręgosłupa, zdołał wyczołgać się z samochodu, by wezwać pomoc. W tym samym czasie jego żona Jennifer z ranną stopą szukała Katie, która w momencie uderzenia siedziała na bocznej kanapie. Po chwili, kobieta odnalazła ciało dziewczynki, której pas bezpieczeństwa odciął głowę. Kilka minut po wypadku, na miejscu pojawił się Michael Tagney, wuj panny młodej a zarazem policjant. Gdy otworzył drzwi wraku pojazdu, zdał sobie sprawę, że to jego rodzina. Wypadek nie oszczędził nikogo, kto podróżował limuzyną. Martin Heidgen, który spowodował wypadek został skazany na 18 lat więzienia za dwa morderstwa typu drugiego. Nic jednak nie uśmierzy bólu Jennifer ani nie przywróci życia jej córce.