Przed pewnym sklepem na Ukrainie doszło do szokującej sytuacji. 46-letni Artem, który wychodził z budynku trzymając 6-letnią córkę za rękę, w pewnym momencie rzucił nią tak mocno, że dziecko spadło ze schodów.
Dziewczynka najprawdopodobniej ze strachu wstała dopiero kiedy ojciec zniknął z pola widzenia. Według tego, co dość szybko udało się ustalić policji, mężczyzna był w sklepie z czworgiem dzieci, a dziewczynka pokłóciła się z 3-letnim bratem o to, kto ma prowadzić wózek. Mężczyzna tłumaczył, że próbował uspokoić maluchy, jednak to mu się nie udawało. Według ojca 6-latki, kiedy byli na zewnątrz, dziewczynka wyrwała mu się z ręki i spadła ze schodów. Oglądając nagranie z monitoringu można jednak stwierdzić, że było zupełnie inaczej. Ewidentnie widać, że dziecko nie wyrywa się a zostaje rzucone. Nie wiadomo, jaki jest stan dziewczynki i czy doznała ona jakichkolwiek obrażeń. W obronie ojca 6-latki stanęła jego matka, która tłumaczy, że jest on dobrym ojcem i tylko puściły mu nerwy. Podobnie twierdzi sąsiadka 46-latka, która miała wielokrotnie widzieć, jak mężczyzna dba o dzieci i bawi się z nimi przed domem.