Nina właśnie zakończyła wyjątkowo intensywny trening na siłowni, kiedy zauważyła na swoim telefonie siedem nieodebranych połączeń od matki, co momentalnie przykuło jej uwagę.
Wiadomość, która widniała na ekranie telefonu, była niezwykle krótka, ale budząca niepokój i zawierająca pilną prośbę: „Oddzwoń do mnie!”.
To nie była typowa wiadomość od jej rodzicielki, która zazwyczaj unikała dramatyzowania w każdej sytuacji i starała się zachować spokój.
Mimo późnej godziny, gdy Nina przygotowywała się już do odpoczynku, zdecydowała się natychmiast zadzwonić. Z doświadczenia wiedziała, że matka potrafiła czasem panikować z błahych powodów, jednak tym razem intuicja podpowiadała jej, że sprawa jest poważna i wymaga szybkiej reakcji.
Odbierając telefon, usłyszała matkę zalaną łzami, która z trudem, ledwo kontrolując emocje, wyjaśniała, że coś strasznego się wydarzyło i że to może zrujnować nadchodzący ślub jej młodszej siostry, Kasi, na który wszyscy czekali z niecierpliwością.
Kim jest Kasia?
Kasia była 23-letnią, pełną życia i energii młodszą siostrą Niny, z którą łączyła ją silna więź. Mimo młodego wieku, Kasia zdążyła już osiągnąć naprawdę wiele i cieszyć się sporymi sukcesami.
Po ukończeniu prestiżowych studiów projektowania wnętrz z wyróżnieniem, błyskawicznie zdobyła pracę w renomowanym biurze architektonicznym, co otworzyło przed nią ogromne perspektywy zawodowe.
Jej życie zawodowe układało się wręcz idealnie, a sukcesy na polu kariery łączyły się z pozorną stabilizacją w życiu osobistym, co dawało jej poczucie bezpieczeństwa.
Jej narzeczony, Wiktor, był mężczyzną starszym o trzy lata, co stanowiło dla nich interesujący kontrast. Pracował jako inżynier i od początku imponował rodzinie Kasi swoją odpowiedzialnością i poważnym podejściem do życia.
Był samodzielny, oszczędny i nieustannie planował ich wspólną przyszłość – od wymarzonego domu, przez stabilność finansową, aż po dalsze podróże, które mieli odbyć razem.
Ich związek trwał od ponad roku, a wszystko wskazywało na to, że byli parą idealną – przynajmniej na pozór, ponieważ wszystko na zewnątrz wyglądało bez zarzutu.
Ślub, który miał się odbyć za kilka tygodni, był zaplanowany w najdrobniejszych szczegółach, a wszyscy czekali z niecierpliwością na ten wyjątkowy dzień.
Kasia, perfekcjonistka z natury, poświęciła wiele czasu i energii, by dopiąć wszystko na ostatni guzik, dbając o najmniejsze detale.
Nie spodziewała się, że los przygotował dla niej dramatyczny zwrot akcji, który zburzy jej dotychczasowe poczucie bezpieczeństwa.
Niespodziewana wiadomość od obcej kobiety
Kilka dni przed rozmową Niny z matką, Kasia otrzymała wiadomość od nieznajomej kobiety na portalu społecznościowym, której treść była niezwykle zaskakująca.
Wiadomość była krótka, ale jej treść wstrząsnęła młodą kobietą, wywołując w niej niepokój: „Musisz wiedzieć coś ważnego przed ślubem. Spotkajmy się, to istotne”.
Nieznajoma była około czterdziestoletnią kobietą, co Kasia zauważyła, przeglądając jej zdjęcia w profilu. Rodzina Kasi ostrzegała ją przed kontaktowaniem się z osobą, która mogła być zwyczajną oszustką lub szukać sensacji, co wzbudzało w niej dodatkowe wątpliwości.
Jednakże upór kobiety, która pomimo zablokowania jej na jednym koncie wysyłała wiadomości z kolejnych, sprawił, że ciekawość zaczęła w niej stopniowo brać górę.
Kasia zdecydowała się na spotkanie, choć jej matka była temu przeciwna i stanowczo odradzała taki krok.
Intuicja jednak podpowiadała jej, że sprawa może być poważniejsza, niż się wydaje, a nieznajoma kobieta może mieć coś ważnego do przekazania.
Spotkanie w kawiarni
Spotkanie odbyło się w niewielkiej, dyskretnej kawiarni w centrum miasta, która miała być idealnym miejscem do przeprowadzenia rozmowy w cztery oczy.
Kasia pojawiła się tam punktualnie, nie wiedząc, czego się spodziewać, i czując niepokój, który towarzyszył jej od samego początku. Widok kobiety, która zjawiła się na miejscu, sprawił, że jej serce zaczęło bić szybciej, a emocje wzrosły.
Nieznajoma była w zaawansowanej ciąży, co samo w sobie wywołało u Kasi pewien dyskomfort i zaniepokojenie.
Kobieta przedstawiła się jako Olga i bez owijania w bawełnę przeszła od razu do rzeczy: „Wiktor, twój narzeczony, jest ojcem tego dziecka. Spotykamy się od ponad roku”.
Dalszy ciąg historii znajdziesz na następnej stronie…