Pięć lat temu moi teściowie, Kamila i Andrzej, zwrócili się do mnie i mojego męża z prośbą o pożyczkę. Była to znacząca suma, szczególnie biorąc pod uwagę naszą sytuację życiową w tamtym czasie.
Byłam na urlopie macierzyńskim, a oszczędności, które mieliśmy zgromadzone, miały stanowić zabezpieczenie na przyszłość naszej rodziny. Długoterminowo planowaliśmy te środki przeznaczyć na zakup większego mieszkania lub na edukację naszych dzieci, więc decyzja o pożyczeniu takiej kwoty nie przyszła nam łatwo.
W momencie, gdy teściowie prosili nas o wsparcie, głównym argumentem było, że domek letniskowy wymagał pilnych remontów. Kamila i Andrzej spędzają w nim sporo czasu od lat, zwłaszcza latem, kiedy korzystają z niego jako miejsca odpoczynku i odskoczni od codzienności.
Domek ten, choć raczej skromny i nieposiadający wielu współczesnych udogodnień, takich jak toaleta w domu czy bieżąca ciepła woda, stał się dla nich czymś więcej niż tylko letnim azylem.
Dla Kamili, mojej teściowej, jest to miejsce, które darzy prawdziwym przywiązaniem i uczuciami, niemalże jak drugi dom. Całe lato spędzała tam, uprawiając ogród, w którym znajdowały się warzywa, zioła i kwiaty, a także pielęgnując starą szklarnię.
Choć wiedzieliśmy, że nie będzie nam łatwo obejść się bez tych pieniędzy, zwłaszcza że nasza sytuacja finansowa wcale nie była nadzwyczaj stabilna, zgodziliśmy się na pożyczkę, licząc, że teściowie dotrzymają słowa i oddadzą środki w umówionym terminie.
Obiecali, że zwrócą całą kwotę w ciągu maksymalnie półtora roku. Nie mieliśmy wtedy powodów, by wątpić w ich zapewnienia. Relacje z teściami były bardzo dobre, a oni pomagali nam, zwłaszcza moja teściowa, w opiece nad naszymi bliźniakami, gdy przyszły na świat.
Dlaczego domek letniskowy jest tak ważny dla teściowej?
Od dłuższego czasu zastanawiam się, dlaczego domek letniskowy jest tak istotny dla moich teściów, zwłaszcza dla teściowej Kamili. Może to być trudne do zrozumienia, ale Kamila, odkąd pamiętam, miała niesamowitą więź z tym miejscem.
Wydaje się, jakby domek, który kupili jeszcze w latach osiemdziesiątych, był dla niej czymś więcej niż tylko sezonowym miejscem do odpoczynku. Wiele osób na jej miejscu zapewne wolałoby wydać pieniądze na wyjazdy nad morze, w góry czy za granicę.
Jednak Kamila, choć czasem o tym wspominała, zawsze w końcu rezygnowała z tych pomysłów i zamiast tego inwestowała czas i środki w swój ogródek i domek letniskowy.
Z czasem przestałam się dziwić jej podejściu. Dla niej domek był swego rodzaju azylem, miejscem, gdzie mogła uciec od zgiełku i codziennych obowiązków. Kamila jest osobą, która odnajduje spokój w otoczeniu natury, a domek z małym ogrodem stanowił dla niej oazę.
Spędzanie czasu w ogrodzie, gdzie pielęgnowała kwiaty, warzywa i zioła, przynosiło jej radość i satysfakcję. Sama zawsze powtarzała, że świeże warzywa, owoce i zioła są „dla wnuków”, a jako że nasze dzieci uwielbiają świeże ogórki i pomidory, cieszyła się, że może im zapewnić te domowe specjały.
Jednak te zamiłowanie Kamili do domku letniskowego ma swoją cenę. Utrzymanie ogrodu oraz remontowanie domku pochłaniają spore sumy. Koszty nawozów, narzędzi ogrodniczych oraz wszelkich materiałów remontowych nie są małe.
Czasami zastanawiam się, czy rzeczywiście jest to tak opłacalne, zwłaszcza że warzywa i owoce można kupić w sklepach, często taniej, niż wychodzi z własnej uprawy. Niemniej Kamila z uporem kontynuuje swoje zajęcia, a dla niej te kilka lat w domku letniskowym to jej własny raj na ziemi.
Obietnice bez pokrycia – pięć lat później
Pięć lat temu, kiedy pożyczyliśmy pieniądze na remont domku, Kamila obiecała, że odda je za rok, maksymalnie półtora. Obie strony przyjęły to bez zastrzeżeń, a my mieliśmy w niej pełne zaufanie.
Kamila była zawsze niezastąpioną pomocą, szczególnie w okresie, gdy nasze dzieci były małe, i mogliśmy na nią liczyć w każdej sytuacji.
Z biegiem czasu jednak temat długu zaczął powoli się rozmywać. Początkowo Kamila co jakiś czas wspominała o zwrocie pieniędzy, zapewniając, że to tylko kwestia czasu, zanim uda im się zgromadzić odpowiednią kwotę. Ale minął rok, potem kolejny, a o zwrocie pieniędzy przestała mówić.
Dalszy ciąg historii znajdziesz na następnej stronie…