Niezidentyfikowana wcześniej kobieta spacerowała ze swoim psem, który nie miał kagańca i smyczy.
Ten spacer prawie skończył się tragedią. Czworonożny przyjaciel raz zaatakował 9-letnią dziewczynkę, która wychodziła z pobliskiego sklepu. Kiedy kobieta zobaczyła, co się stało, złapała zwierzaka za obrożę i uciekła. W tym samym czasie do poszkodowanej dziewczyny została wezwana karetka, która została przewieziona do szpitala.
Tam 9-latka była leczona przez lekarza i otrzymała serię zastrzyków, ponieważ nie wiadomo, czy pies był zaszczepiony. Matka dziewczynki zgłosiła całą sprawę policji, która nieustannie poszukuje właściciela czworonożnego przyjaciela. Wiadomo, że kara uzależniona jest od uszczerbku na zdrowiu ugryzionego 9-latka.