Do tej tragedii doszło kilka tygodni temu na południu polski. 9-letni chłopiec wracał do domu ze szkoły, kiedy w pewnym momencie z ogromną prędkością wjechał w niego samochód, który prowadził 23-latek. 9-latek, tego tragicznego dnia wracał wraz z mamą i siostrą ze szkoły.
Cała trójka chciała przejść przez jezdnię i zanim to zrobili, dokładnie sprawdzili, czy nic nie jedzie. Nim matka chłopca zdążyła zareagować, w dziecko uderzył rozpędzony samochód. Mężczyzna kierujący pojazdem dopiero po przejechaniu kilku metrów zorientował się, że ciągnie za sobą ciało 9-latka.
W tym samym momencie, na całe zdarzenie patrzyła przerażona matka oraz młodsza siostra chłopca. Jak się okazuje, tragedii tej można było uniknąć. 23-latek jechał bowiem zgodnie z przepisami, jednak został rozproszony przez telefon. Zgodnie z ustaleniami dziennikarzy, kilka sekund przed wypadkiem, kierowca odczytał ostatnią wiadomość.
Sąd w tej sprawie był bezwzględny i nie przychylił się do wniosku obrońców mężczyzny, który dotyczył zmniejszenia wymiaru kary i ostatecznie skazał 23-latak na 3 lata więzienia oraz 8-miesięczny zakaz prowadzenia samochodu. Ponadto, będzie on musiał zapłacić po 30 tysięcy zł każdemu z rodziców dziecka oraz pokryć koszty sądowe.