Trzytygodniowy pościg podejrzanych o morderstwo dobiegł końca. Głównymi podejrzanymi byli Bryer Schmegelsky, lat 18, i Kam Mcleod, lat 19. Kanadyjska policja właśnie znalazła ciała poszukiwanych nastolatków.
Ich ciała znaleziono 5 mil od miejsca, w którym zaparkowali samochód. Sprawa ta poruszyła cały świat. Początkowo poszukiwano zaginionych dwóch nastolatków. Jednak niedawno wszystko się zmieniło. Kilka dni temu, funkcjonariusze znaleźli na ulicy ciała 24-letniej Chyanny Deese i jej 23-letniego przyjaciela Lucasa Fowlera.
Ofiary zastrzelono, a dochodzenie wykazało, że za zbrodnie odpowiedzialni byli Schmegelsky i McLeod. Niestety nie była to ostatnia zbrodnia nastolatków. Po kilku dniach, 500 km od miejsca, w którym zginęli turyści, poszukiwani popełnili kolejne morderstwo. Jej następną ofiarą był 64-letni Leonard Dyck. McLeod i Schmegelsky podpalili samochód ofiary i uciekli na wschód ze skradzionym pojazdem. Kanadyjska policja natychmiast wydała dla nich nakazy aresztowania, a jej zdjęcia pojawiły się w mediach na całym świecie. Ostatecznie okazało się, że sprawcy znajdowali się 3000 km od miejsca ostatniego zabójstwa.
Poszukiwani, dojechali aż do Gillam w Manitobie. Tam śledczy znaleźli ich samochód. Policja użyła helikopterów z urządzeniami termowizyjnymi do przeszukania okolicy, ale bezskutecznie. W końcu zdecydowali się przeszukać pobliską rzekę Nelson. Znaleźli ciała poszukiwanych rozrzucone na brzegu w odległości kilometra od ich rzeczy. Obecnie nic nie wiadomo na temat przyczyny śmierci obu nastolatków. Policjanci rozważają wszystkie możliwości.