w

Pojechałam w odwiedziny do syna. Jak mógł nie powiedzieć mi, że ma już dwumiesięczne dziecko?

Nasz syn Jacek przez długi czas skrywał swoje dziecko przed światem. Być może obawiał się skandalu, ale to, co odkryłam, na pewno wzbudzi sensację w naszej okolicy.

Wychowanie w Zaufaniu

Być może popełniłam błąd, wychowując Jacka w nadmiernym zaufaniu. Urodził się, gdy miałam 30 lat, a mój mąż 40. Był długo oczekiwanym dzieckiem, którego rozpieszczałam do granic możliwości. Nasze życie na wsi sprawiło, że długo nie pozwalałam mu wykonywać nawet prostych obowiązków domowych, robiąc wszystko za niego. Mój mąż ostrzegał mnie, że takim postępowaniem wychowamy niezaradnego człowieka.

Nasz Jacek nie był zainteresowany nauką w szkole, ale nigdy go do tego nie zmuszaliśmy. Zdrowie zawsze było dla nas najważniejsze. Po ukończeniu szkoły zdecydował się na kurs kulinarny, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Gotowanie stało się jego pasją, a przepisy, które wymyślał, publikował na Facebooku.

Życie w Mieście

Po kursie Jacek nie chciał wracać na wieś. Początkowo pracował w restauracji w pobliskim miasteczku, a potem przeprowadził się do Warszawy. Odległość sprawiła, że widywaliśmy go rzadko.

Pewnego dnia Jacek zadzwonił, informując, że spotyka się z dziewczyną. Modliłam się o jego szczęście. Wiedziałam tylko, że ma na imię Ula. Wielokrotnie prosiłam Jacka, by przedstawił nas Uli, ale zawsze odmawiał, tłumacząc się brakiem czasu.

Wizyta w Warszawie

Pewnego dnia postanowiłam pojechać do syna. Zabrałam ze sobą słoiki z warzywami i mięsem. Choć zgubiłam się w mieście, w końcu dotarłam na miejsce taksówką. Liczyłam na miłe spotkanie, ale spotkała mnie niespodzianka.

W drzwiach przywitała mnie Ula. Okazało się, że bardzo chciała nas poznać, ale Jacek twierdził, że jesteśmy aroganccy i nie chcemy jej widzieć. Największym szokiem było odkrycie, że Jacek ma już dwumiesięczne dziecko, o którym nic nie wiedzieliśmy.

Romans i Kłamstwa

Ula wyznała, że dziecko nie jest Jacka. Miała romans z żonatym mężczyzną, który ją porzucił, gdy zaszła w ciążę. Wtedy spotkała naszego syna. Byłam wstrząśnięta tymi kłamstwami i tajemnicami. Wyszedłam, zanim Jacek wrócił, prosząc Ulę, by nie mówiła mu o mojej wizycie.

Martwię się, że Ula chce wykorzystać naszą naiwną naturę Jacka, znajdując nowego ojca dla swojego dziecka. Jeśli jednak jej intencje są szczere, jestem gotowa przeprosić. Nie wiem jednak, jak teraz rozmawiać z synem – czy przyznać, że znam prawdę, czy kontynuować grę w ukrywanie?

Źródła grafik: Pixabay, Imgur, Freepik