w

Policjanci i lekarze nie udzielili pomocy konającemu nastolatkowi, bo twierdzili że jest pijany. Chłopak nie miał szans na przeżycie.

Ta tragedia wydarzyła się ponad dwa lata temu, ale sprawa nie kończy się dzisiaj. 19-latek przyjechał do obcego miasta, aby zobaczyć dziewczynę, którą poznał w Internecie.

Para wyszła na spacer, podczas którego mężczyzna wdał się w ostrą rozmowę z grupą młodych ludzi. W pewnym momencie ktoś go uderzył i pozwolił mu upaść na beton i zemdlał. Z powodu pobicia na miejsce zdarzenia wezwano policję i karetkę. Jednak ratownicy medyczni odkryli, że 19-latek był pijany i zabrali go na izbę wytrzeźwień. Jego stan się pogarszał, więc po kilku godzinach trafił do szpitala, ale okazało się, że nie ma żadnych przeciwwskazań do umieszczenia nastolatka w celi. Jednak chłopiec znowu stracił przytomność.

 

nastolatek

 

Kiedy zabrano go z powrotem do szpitala, stwierdzono, że miał rozległe obrażenia głowy. W wyniku błędu lekarskiego zmarł kilka godzin później. Błędy policji i służby zdrowia przyczyniły się do śmierci 19-latka. W rezultacie prokuratura okręgowa postawiła zarzuty dwóm policjantom z komisariatu miejskiego za niewypełnianie obowiązków służbowych. Lekarz i ratownik medyczny odpowiedzialny za błędną diagnozę otrzymali zarzuty w maju tego roku. Oskarżono ich, że narażają ją na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Oboje możecie zostać pozbawieni wolności na okres do 5 lat.