Weronika od dawna czuła, że nadchodzi moment, w którym będzie musiała podjąć trudną decyzję. Zawsze była blisko ze swoją wnuczką Basią, z którą łączyła ją szczególna więź. Wiedziała, że Basia potrzebuje stabilizacji, zwłaszcza po trudnym dzieciństwie i braku wsparcia ze strony matki i ojczyma.
Dlatego postanowiła, że mieszkanie, które Weronika posiadała, zostanie przepisane właśnie na Basię, gdy tylko ukończy studia. Nie spodziewała się jednak, że ta decyzja wywoła tak ogromne emocje w rodzinie. Córka Weroniki, Helena, nie była zadowolona z tego pomysłu.
Powrót córki do domu i rodzinne trudności
Weronika doskonale pamiętała moment, kiedy jej córka wróciła do domu z dwuletnią Basią na rękach, ogłaszając, że się rozwodzi. Wtedy matka przyjęła ją z otwartymi ramionami, nie zadając zbędnych pytań. Pomagała jak mogła, zajmowała się wnuczką, a w tym czasie Helena starała się poukładać swoje życie na nowo. Choć były zięć szybko się ożenił i założył nową rodzinę, Helena miała trudności ze znalezieniem właściwej ścieżki.
Weronika wspierała ją na każdym kroku, ale najbardziej zżyła się z małą Basią, która często była zdana na babcię. Matka pozwalała córce wychodzić, spotykać się z innymi, wiedząc, że Helena nie przyprowadziłaby do domu nieodpowiedniego mężczyzny. Jednak Weronika zawsze przypominała córce, że powinna myśleć nie tylko o sobie, ale przede wszystkim o dobru swojej córki.
Nowy mąż, nowe kłopoty
Helena jednak nie posłuchała rad matki. Pewnego dnia ogłosiła, że wychodzi ponownie za mąż i spodziewa się kolejnego dziecka. Dla Weroniki był to szok. Znała swojego przyszłego zięcia zbyt krótko, by mu zaufać, a co więcej, zauważyła, że mężczyzna w ogóle nie starał się zaprzyjaźnić z Basią. Helena, zakochana bez pamięci, nie widziała problemu, ale dla Weroniki było to sygnałem alarmowym.
Po narodzinach drugiego dziecka sytuacja tylko się pogorszyła. Ojczym Basi traktował ją źle – krzyczał na nią, karał za drobnostki, a Helena zdawała się nie zauważać, że coś jest nie tak. Weronika nie mogła dłużej patrzeć na to, jak jej wnuczka cierpi. W końcu postanowiła działać. Zagroziła, że zgłosi sytuację do opieki społecznej, co zmusiło córkę do zgody na to, by Basia zamieszkała z babcią.
Nowy dom, nowe życie
Kiedy Basia zamieszkała z Weroniką, życie znów nabrało spokoju. Dziewczynka czasem odwiedzała matkę, ale jej domem stał się ten u babci. Weronika opiekowała się nią z całą miłością i poświęceniem, dbając o jej rozwój i dobro. Druga wnuczka, córka Heleny z nowego małżeństwa, była dla Weroniki niemal obca. Nie czuła do niej takiego przywiązania, jak do Basi, zwłaszcza że ojczym skutecznie ograniczał kontakty między swoją córką a teściową.
Weronika nie miała wątpliwości, że Basia zasługuje na wszystko, co najlepsze. Dorastała w trudnych warunkach, z dala od rodziców, ale mimo to wyrosła na mądrą, dobrą osobę. Dlatego babcia postanowiła, że to właśnie Basia odziedziczy jej mieszkanie. Decyzja ta była przemyślana, choć Weronika wiedziała, że może wywołać kontrowersje w rodzinie.
Konflikt z córką
Pewnego dnia Helena, rozmawiając z matką, zaczęła dzielić przyszły spadek. Weronice nie spodobało się, że córka już myśli o majątku, mimo że teściowa Heleny jeszcze żyła. To wtedy postanowiła powiedzieć wprost, że mieszkanie zostanie przepisane na Basię. Dla Heleny była to niespodzianka, a nawet szok.
„Mamo, masz przecież dwie wnuczki, a nie jedną!” – krzyknęła. Weronika jednak miała gotową odpowiedź. „Dlaczego ty przez całe życie zaniedbywałaś starszą? Basia zawsze była dla ciebie ciężarem. Najmłodsza ma ojca, drugą babcię i ciebie. A Basia ma tylko mnie.” Córka obraziła się na matkę, ale Weronika wiedziała, że to była właściwa decyzja. Basia, będąc dorosłą kobietą, potrzebowała stabilności i wsparcia, które babcia chciała jej zapewnić.
Trudne, ale słuszne wybory
Weronika była pewna swojego wyboru. Miała świadomość, że nie jest to łatwa sytuacja, ale była przekonana, że Basia bardziej niż ktokolwiek inny zasługuje na ten gest. Córka Heleny zawsze mogła liczyć na wsparcie ze strony ojca i drugiej babci, a Basia – tylko na nią. Choć relacje rodzinne stały się napięte, Weronika wierzyła, że postąpiła słusznie. Przecież matka ma prawo decydować o swoim majątku, a dla niej najważniejsze było zapewnienie Basi przyszłości.
W głębi serca miała nadzieję, że córka z czasem zrozumie jej decyzję. Dla Weroniki liczyło się tylko jedno – dobro wnuczki, która przez lata była dla niej jak własne dziecko.