Wizyta w jednym z chińskich zoo zaskoczyła zwiedzających, gdyż przypadkiem trafili na niezwykłe wydarzenie – karmienie węży.
Nikt jednak nie spodziewał się, że jako posiłek dla tych ogromnych gadów posłużą… małe szczeniaki! Były one podawane żywe, aby węże mogły je upolować i zjeść. Gdy ta praktyka wyszła na jaw, szybko wzbudziła oburzenie organizacji zajmujących się prawami zwierząt, co zmusiło pracowników zoo do natychmiastowego zaprzestania tego procederu.
Sprawa zainteresowała także organizację PETA Asia. Jednak okazało się, że Chiny mają przepisy dotyczące ochrony wyłącznie zwierząt dzikich, a nie zwierząt hodowlanych czy domowych, takich jak psy czy koty. W związku z tym nie istniała konkretna ustawa chroniąca te ostatnie przed tego rodzaju praktykami.
Ta kontrowersyjna sytuacja, choć wywołała ogromne emocje i zainteresowanie mediów oraz organizacji walczących o prawa zwierząt, przyniosła ze sobą również dyskusję na temat potrzeby wprowadzenia bardziej restrykcyjnych przepisów dotyczących ochrony wszystkich zwierząt, niezależnie od ich statusu hodowlanego czy dzikiego.