Pewna rodzina z niewielkiej wsi w województwie warmińsko-mazurskim, była zmuszona do uciekania ze swojego domu wraz z czworgiem dzieci.
Małżeństwo twierdzi, że dom został nawiedziony przez demony, następnej nocy po wniesieniu do środka używanej wersalki, którą kupili od znajomych. Wtedy po całym domy zaczęły latać różne przedmioty, a z sufitu lała się woda, mimo szczelnego dachu.
Ich sąsiedzi twierdzą, że dawniej w tym domu mieszkała pewna rodzina, która została wymordowana przez Sowietów, a być może teraz ci ludzie wrócili z zaświatów. Na miejsce został wezwany egzorcysta, jednak ten kazał im uciekać z domu, kiedy zauważył latającą kłódkę w ich kuchni.
Przerażona rodzina uciekła do pobliskiego domu Caritas, jednak muszą go niedługo opuścić. Małżeństwo zapowiedziało, że udadzą się całą rodziną prosić o pomoc w urzędzie gminy. Dostali, póki co 900 zł zapomogi na wynajem mieszkania, nikt jednak nie chce im niczego wynająć ze względu na małe dzieci.