w

Przez 10 lat pracowałam na rzecz rodziny mojej córki, a teraz mówią, że chcą ode mnie odpocząć.

Wiem, że mimo mojego rozczarowania, nie mogę obarczać Marty winą za swoje decyzje i wybory.

Przez te lata starałam się być najlepszą babcią i matką, ale musiałam zaakceptować fakt, że każdy z nas ma prawo do chwili dla siebie, do prywatności i spokoju, a to nie oznacza, że mniej się kocha.

Próba odzyskania niezależności

W tym trudnym czasie doszłam do wniosku, że czas najwyższy pomyśleć o sobie, zacząć dbać o siebie w sposób, który pomoże mi odzyskać równowagę.

Może nie w taki sposób, aby całkowicie wycofać się z ich życia, ale aby znaleźć zdrową równowagę między byciem dla nich wsparciem, a jednoczesnym dbaniem o własne potrzeby, komfort psychiczny i dobrostan.

Być może przez lata zatraciłam w tym wszystkim siebie, zapomniałam o swoich zainteresowaniach, marzeniach i planach, poświęcając całą swoją energię na wspieranie rodziny i dbanie o ich dobro.

Postanowiłam zacząć od drobnych zmian – znaleźć czas na własne pasje, przypomnieć sobie, co sprawiało mi radość przed tym, zanim poświęciłam się życiu córki i wnuków.

Kiedyś uwielbiałam czytać książki, spacerować, odwiedzać miejsca pełne spokoju i natury, gdzie mogłam zrelaksować się i naładować baterie.

Być może powrót do tych prostych przyjemności pomoże mi odzyskać poczucie własnej wartości, a także poczucie niezależności i kontroli nad własnym życiem.

Był to dla mnie pierwszy krok ku zrozumieniu, że zasługuję na chwile szczęścia, relaksu i odpoczynku, tak samo jak każdy inny członek rodziny, który może korzystać z własnej przestrzeni.

Zaczęłam także planować dłuższe wyjazdy do sanatorium, aby zadbać o zdrowie, które przez te lata nieco podupadło, przez intensywny stres i ciągłe poświęcanie się.

Chciałam dać sobie szansę na regenerację, na chwilę spokoju i oderwania się od codziennych obowiązków, które były dla mnie wyczerpujące.

Wiedziałam, że muszę być zdrowa, aby móc cieszyć się wnukami i wspierać ich w dalszym życiu, ale jednocześnie zrozumiałam, że dbanie o siebie nie jest egoizmem, lecz koniecznością, bym mogła w pełni uczestniczyć w życiu rodzinnym i cieszyć się każdym dniem.

Nowe relacje w rodzinie

W obliczu tych zmian przyszło mi również zastanowić się nad swoją relacją z Martą i Piotrem.

Zdawałam sobie sprawę, że moja decyzja o troszczeniu się o siebie może być dla nich czymś nowym i nieoczywistym, zwłaszcza że przez lata byłam zawsze na wyciągnięcie ręki.

Być może będą musieli nauczyć się, że jestem dla nich, ale jednocześnie jestem także dla siebie.

Chciałam wierzyć, że Marta zrozumie, jak ważna jest dla mnie równowaga, i że również zasługuję na odpoczynek oraz przestrzeń do realizowania swoich potrzeb.

Postanowiłam porozmawiać z Martą o moich odczuciach raz jeszcze, ale tym razem bez żalu czy wyrzutów. Chciałam po prostu, aby wiedziała, jak bardzo jej decyzja mnie zabolała i jak ważne było dla mnie poczucie przynależności do ich rodziny.

Być może poprzez szczery dialog uda nam się znaleźć nową formę wzajemnych relacji, opartych na szacunku i zrozumieniu, która pozwoli każdemu z nas zachować swoje granice i jednocześnie wzajemnie się wspierać.

Czas zacząć dbać o siebie

Po latach poświęceń i pracy na rzecz rodziny nadszedł czas, aby zadbać o siebie.

Doświadczyłam bolesnego momentu, który zmusił mnie do refleksji nad własnym życiem, rolą w rodzinie i tym, co jest dla mnie naprawdę ważne.

Zrozumiałam, że jako matka i babcia mogę być obecna dla mojej rodziny, ale nie mogę rezygnować z samej siebie. Moje poświęcenie zasługuje na szacunek, a ja – na odpoczynek i poczucie wartości we własnych oczach.

Wierzę, że ten trudny czas jest początkiem nowego rozdziału, w którym nauczę się dbać o siebie, a jednocześnie będę mogła cieszyć się bliskością z rodziną, już bez poczucia niesprawiedliwości.

Źródła grafik: Pixabay, Imgur, Freepik