w

Przez wiele lat zostawiał znicze i kwiaty w miejscu, gdzie zginął jego syn. Pewnego razu znalazł tam pewien list…

Nikt z nas nie jest przygotowany na wiadomość o tragicznej śmierci bliskiej osoby. Niestety, właśnie taką tragedię przeżyła rodzina 22-letniego Raymonda Olsona, który zginął w wypadku samochodowym.

Ten niefortunny incydent wydarzył się na jednej z ulic w Kalifornii. Ojciec 22-latka, Ray Olson, odwiedza to miejsce regularnie od 13 lat, zostawiając tam świece ku pamięci syna.

tablica1

Mężczyzna bał się, że pewnego dnia zacznie tam firma budowlana i zapomni o swoim dziecku. Miał rację, ale tylko częściowo. Kilka miesięcy temu firma planowała zbudować na ulicy, ale zauważyła pomnik. Ponieważ jednak nikt nie wiedział, kto się nimi opiekuje, personel zostawił wiadomość z prośbą o skontaktowanie się z nimi.

tablica2

Ray obawiał się najgorszego, ale prezes firmy zdecydował się ufundować tablicę upamiętniającą 22-latka oraz bank, w którym bliscy mogliby siedzieć pod pomnikiem.

Źródła grafik: Pixabay, Imgur, Freepik