Przed wydarzeniem, które zmieniło jego życie, 50-letni Nel był w dobrym zdrowiu. Wiele osób może być zaskoczonych, ale nie został on pogryziony przez psa. Po prostu dobrze się bawili, kiedy stało się coś, co zignorował.
To właśnie zadrapanie, którego nabawił się podczas zabawy z cocker spanielem doprowadziło do infekcji, która szybko przekształciła się w sepsę, w wyniku której stracił obie nogi, palce prawej ręki oraz nos.
Po wszystkim co przeszedł, mężczyzna postanowił uśpić swojego psa, ponieważ nie mógł na niego patrzeć. Dzisiaj, Nel żyje wyłącznie dzięki szybkiej reakcji lekarzy, którzy udzielili mu pomocy zanim było za późno. Jak się okazało, przyczyną infekcji była bakteria, która znajdowała się w ślinie jego psa.
Najczęstszymi objawami sepsy są gorączka, wymioty, ból głowy oraz senność. 50-latek miał wszystkie z tych objawów. Dzisiaj, ma on ogromny problem z przyzwyczajeniem się do swojego obecnego wyglądu, jednak ma duże szczęście, że żyje.