w

Przychodzi mały Jasiu do apteki…

Często możemy usłyszeć, że małe dzieci widzą świat zupełnie inaczej niż dorosłe osoby. Pochodzą one do życia często w całkowicie inny sposób niż dorośli.

Dzieci patrzą też na świat bardzo prostolinijnie, nie doszukując się w niczym drugiego dna i mówią to, co myślą. Taki stan rzeczy może jednak czasem doprowadzić do wielu zabawnych i często niezręcznych dla wielu sytuacji.

Dziecięca wyobraźnia, jak i bezpośredniość, może nie znać żadnych granic, przez co nawet najbardziej opanowane osoby, mające doświadczenie w przebywaniu z dziećmi, mogą poczuć się bardzo skrępowane, słysząc co do powiedzenia mają maluchy.

Dzieci żyją bowiem w świecie pozbawionym wszelkich podtekstów i dwuznaczności, przez co nigdy nie owijają w bawełnę i mówią zawsze to, co myślą, bądź też powtarzają zasłyszane wcześniej słowa. Ta ich bezpośredniość często jednak może sprawiać, że dorośli wpadną w niemałą konsternację.

 

Podobnie zachował się także bohater tejże historii. Mały Jasiu był już na tyle samodzielny, że rodzice bez większych oporów wysyłali go po jakieś drobne rzeczy do sklepu.

Tym razem jednak został on wysłany do apteki, jednak nie po leki.

Kliknij przycisk Następna strona poniżej, aby przejść do dalszej części…

Źródła grafik: Pixabay, Imgur, Freepik