Vanellope Hope Wilkins przeszła trzy operacje, aby przeżyć po tym, jak urodziła się z sercem na zewnątrz ciała. Po porodzie lekarze nie dawali jej najmniejszej szansy.
Rodzice bali się choroby i jej powikłań, ale wiedzieli, że od razu z całych sił będą walczyć o swoje dziecko. Dowiedzieli się o jej chorobie już w 9. miesiącu ciąży. Kiedy nadszedł czas porodu, lekarze zdecydowali się na cesarskie cięcie, ponieważ poród naturalny mógł spowodować zmiażdżenie serca. Zaraz po urodzeniu na dziewczynkę czekało 50 specjalistów, gotowych do operacji.
Ostatecznie wszystko poszło zgodnie z planem i stan pacjentki się poprawił. Szanse na przeżycie dziewczyny były nikłe, ale cud i umiejętności lekarzy dały dziewczynie szansę na normalne życie. Dziś rodzice są szczęśliwi i choć zdają sobie sprawę z trudności, jakie niewątpliwie ich czekają, wiedzą, że najgorsze już minęło.