Historia psa zalanego asfaltem wydarzyła się w Indiach i rozprzestrzeniła się po całym świecie.
Stało się to w mieście Agra, gdzie robotnicy budujący nowy chodnik nie przejmowali się tym, że na nowej ulicy śpi pies, wylewając smołę na tylne nogi i jednocześnie unieruchamiając go. Zwierzę zostało złapane na chodniku, a następnie przejechał się po nim walec drogowy, powodując, że chwilę później umarło w agonii.
Ciało psa utknęło w asfalcie, podczas gdy pracownicy nakładali warstwy smoły. Grupa lokalnych obrońców praw zwierząt skonfiskowała wszystkie maszyny i zmusiła urzędników z wydziału robót publicznych do przebywania na miejscu.
Przedstawiciel tego urzędu wyraził ubolewanie i nakazał usunięcie zwłok. Jednocześnie zapewnił, że za wypadek odpowiada firma drogowa. Poinformowano policję o sprawie i rozpoczęto dochodzenie.