Jedni ludzie rozpoczynają swoje życie, inni kończą, ale dla każdego jest to naturalny cykl życia. Niestety, gdy kilka lat temu sierżant sztabowy Fred Brazel dowiedział się, że ma raka, jego świat legł w gruzach. Chciał walczyć, bo miał dla kogo.
Spędzał każdą wolną chwilę ze swoją żoną Kait oraz synami – 5-letnim Mylanem i 8-letnim Masonem. Niestety, Fred przegrał walkę z chorobą. Kait zawsze powtarzała dzieciom, że ich tata zawsze będzie z nimi, patrząc na nich z nieba. Pewnego dnia rodzina poszła na grób mężczyzny.
Coś niezwykłego zdarzyło się z chłopcami – rozłożyli koc na grobie taty, położyli się na nim i zaczęli opowiadać, co robili w ostatnim czasie. Pokazywali mu również rysunki, które dla niego razem rysowali. Kait była bardzo wzruszona postawą swoich dzieci. Była i jest dumna, że ma takich wspaniałych synów.