Niepokojące wydarzenie miało miejsce w Brazylii. Mąż torturował swoją żonę w windzie, gdzie wszystko było monitorowane.
Jednak wszystko zaczęło się na parkingu. Tatiane Spitzner uciekła przed oprawcą. Ale nie było nikogo, kto mógłby jej pomóc. Drobna kobieta nie miała szans w starciu z dobrze zbudowanym mężczyzną.
Sama śmierć nie została zarejestrowana kamerami, bo miało to miejsce w mieszkaniu pary. Mężczyzna zaciągnął żonę do mieszkania, aby ją zabić, a później wrócił do windy, aby usunąć ślady krwi.
W końcu zszedł na parking, wsiadł do samochodu i odjechał. Na szczęście został zatrzymany przez policję 200 mil od miejsca zdarzenia.