Brytyjski sąd orzekł, że syn pewnej polki, mieszkającej na terenie tego kraju ma trafić do adopcji. Kobieta dowiedziała się od urzędników, że dzieckiem powinna opiekować się para gejów. Matka malucha nie zgadza się z decyzją sądu.
Prosiła ona o pomoc polskiego konsula, jednak ten uznał, że wszystko przebiega zgodnie z prawem. Kilka tygodni temu, sąd orzekł, że Harry, syn kobiety, zostanie adoptowany. Jego ojciec, obywatel Wielkiej Brytanii, zgodził się. Polka dowiedziała się od pracowników socjalnych zaangażowanych w adopcję, że jej dziecko zostanie adoptowane przez parę homoseksualistów. Jak sama mówi, wolałaby, by jej syn był wychowywany przez matkę i ojca, a nie dwój ojców. Zgłosiła swoje wątpliwości do opieki społecznej. Interweniowała też u polskiego konsula.
Ten uznał jednak, że wszystko przebiega zgodnie z prawem, bowiem prawo w Wielkiej Brytanii dopuszcza adopcję przez pary homoseksualne. Matka chłopca straciła prawo do opieki nad nim po tym, jak zostawiła go pod opieką 13-letniej córki. Wtedy to maluch oparzył się gorącym naczyniem. Kobieta zmagała się również z depresją oraz choruje na epilepsję. Wcześniej, odebrano jej prawa do opieki nad resztą dzieci, dlatego postanowiła walczyć o najmłodsze z nich. Jak sama mówi, chce w ten sposób naprawić popełnione w przeszłości błędy.