w

Teściowa chce oddać stare meble synowi i kupić nowe dla siebie. Synowa powiedziała, że jej matka nigdy by tego nie zrobiła.

Przecież nie było to tak, że po prostu przekazaliśmy im coś, co leżało nieużywane – za tym gestem stała ogromna troska i chęć wspierania ich w najważniejszych momentach ich życia.

Jednak reakcja Alicji wciąż mnie zaskakuje. Dla niej najwyraźniej najważniejsze są kwestie, które nie miały nic wspólnego z pomocą finansową czy materialną, którą im zaoferowaliśmy.

Skromny remont i brak funduszy na meble

Remont ich mieszkania był dość skromny – pomalowano ściany, położono wykładziny, ale na nowe meble po prostu zabrakło pieniędzy. Choć staraliśmy się zorganizować fundusze, okazało się, że na zakup nowych mebli po prostu nie wystarczyło środków.

I w tym momencie, zamiast rozważyć naszą pomoc, Alicja zdecydowała się zrezygnować z dalszego wsparcia z naszej strony.

Syn powiedział, że już zrobiliśmy wystarczająco dużo i teraz będą starać się kupować meble stopniowo, oszczędzając na nie.

Z jednej strony rozumiałam, że nie chcą być całkowicie zależni od naszej pomocy, ale z drugiej strony poczułam, że zostaliśmy w jakiś sposób odrzuceni. Chciałam, aby ich życie stało się łatwiejsze, a oni chcieli, by wszystko robili na własną rękę.

W efekcie teraz mieszkają bez podstawowych sprzętów – z kilkoma taboretami i dmuchanym materacem, na którym śpią. To niewątpliwie nie jest komfortowe życie, szczególnie kiedy zaczynają wspólne życie małżeńskie i chcą stworzyć dom.

Wiem, że są młodsze, że będą musieli przejść przez różne trudności, ale nie mogłam pozbyć się uczucia, że mogliby łatwiej przejść przez te pierwsze trudne miesiące, gdyby przyjęli naszą pomoc.

Wydaje mi się, że oferowanie pomocy nie powinno być czymś, czego się odmawia, zwłaszcza gdy jest ona szczera i przemyślana.

Wiem, że są młodsze, że mają swoje plany, ale czy naprawdę nie mogliby skorzystać z tego, co im proponuję? Czy nie byłoby lepiej zaakceptować to, co oferuję, zwłaszcza że pomogłoby im to na starcie?

Przecież to tylko meble – nie chodziło mi o to, by narzucać im nasze wybory, ale raczej dać im coś, co ułatwi im codzienne życie.

Tymczasem, ich stanowisko wobec tego była dla mnie zaskakująco odmienne. Choć wiedziałam, że nie chodzi o złą wolę, to jednak czułam, jakby moje intencje zostały zupełnie zignorowane.

Nowoczesna kuchnia w ramach pomocy

Proponowałam nawet, że rozbiorę naszą zabudowaną kuchnię i przetransportuję ją do ich mieszkania. Kuchnia była bardzo funkcjonalna, a wszystkie elementy – od szafek po sprzęt AGD – były w doskonałym stanie.

Rozbiórka i przetransportowanie całego wyposażenia nie wydawały się dużym problemem. Oczywiście, niektóre szafki mogłyby nie pasować idealnie do przestrzeni ich nowego mieszkania, ale zawsze można je dostosować.

To przecież nie byłoby problemem – wystarczy trochę pracy, aby wszystko dobrze się zmieściło.

Dałabym im także nasz okap i kuchenkę, które są w świetnym stanie. Nasze urządzenia były nowoczesne, energooszczędne, a przede wszystkim bardzo funkcjonalne.

Zamiast je sprzedawać, pomyślałam, że mogłyby świetnie pasować do ich kuchni. Dzięki temu zaoszczędziliby niemało pieniędzy, a ja mogłabym w zamian cieszyć się nową kuchnią, dopasowaną do nowoczesnych trendów.

Zamiast kupować coś od podstaw, mogliby wykorzystać nasze sprawdzone i solidne urządzenia.

To byłaby dla nich ogromna oszczędność, a ja mogłabym cieszyć się nową kuchnią. Wydawało mi się, że to naprawdę korzystne dla obu stron rozwiązanie.

Ja mogłabym poprawić komfort w naszym domu, a oni mogliby zaoszczędzić na kupnie nowych sprzętów, które są przecież kosztowne.

Byłam przekonana, że to będzie układ, z którego obie strony będą zadowolone. Niestety, moja synowa wciąż nie dostrzegała sensu w tej propozycji.

Jej niezadowolenie wciąż mnie niepokoi. Choć starałam się zrozumieć jej podejście, czułam, że nie jestem w stanie dostrzec tego, co dla niej jest istotne.

Z jednej strony rozumiałam, że jej wizja małżeńskiego życia może być zupełnie inna, ale z drugiej strony czułam, że moje intencje były wyłącznie chęcią pomocy.

To była propozycja, która nie niosła ze sobą żadnych ukrytych intencji. Oferowałam coś, co mogłoby uczynić ich życie łatwiejszym, a mimo to zostało to odrzucone.

Dalszy ciąg historii znajdziesz na następnej stronie…

Źródła grafik: Pixabay, Imgur, Freepik