w

Teściowa wydzwania i prosi byśmy w weekend przyjechali jej pomóc. Mam dość – chyba mam prawo do własnego życia?

Odkąd rozpoczęłam życie małżeńskie, starałam się utrzymywać jak najlepsze relacje z moją teściową. Nasza relacja nie była prosta, a wysiłek, jaki wkładałam w tę więź, rozciągał się na pełne osiem lat. Życie w mieście, które wybraliśmy wraz z mężem, nie odsunęło nas od obowiązków związanych z jego rodziną.

Każdy weekend był momentem, w którym teściowa dzwoniła, prosząc o pomoc – czy to w domowych pracach, czy w zajmowaniu się gospodarstwem. Ani Sylwek, ani ja nigdy nie odmawialiśmy, bo wydawało się, że tak należy postępować.

Życie rodzinne i zawodowe – trudne do pogodzenia

Nie można jednak zapominać, że poza obowiązkami wobec rodziny mojego męża, miałam również swoje własne życie. Pracowałam pięć dni w tygodniu, co sprawiało, że weekend był dla mnie jedynym czasem, by nieco odpocząć.

Mieliśmy też dwoje dzieci, które potrzebowały naszej uwagi i opieki. Często byłam zmuszona wybierać między obowiązkami domowymi, a wyjazdem do teściowej, aby jej pomóc. Niestety, nigdy nie usłyszałam słowa „dziękuję” za wszystkie te lata poświęceń. Teściowa wydawała się bardziej zainteresowana tym, by jak najwięcej korzystać z naszej pomocy, niż docenić nasze zaangażowanie.

Brak równowagi i wykorzystywanie dobroci

Mimo że mój mąż widział, jak trudna stała się ta sytuacja, nigdy nie odważył się porozmawiać ze swoją matką. Nie chodziło przecież tylko o pomoc w weekendy, ale również o to, że jego młodsza siostra, Ela, była praktycznie zwolniona z jakichkolwiek obowiązków.

Teściowa uwielbiała przedstawiać ją jako pracowitą kobietę, choć rzeczywistość wyglądała zupełnie inaczej. Przykład? Pewnego dnia, zamiast spędzać czas w domu teściowej, zostałam poproszona o pomoc Eli przy tapetowaniu jej mieszkania. Gdy ja walczyłam z tapetą, Ela biegała po domu, robiąc sobie przerwy na herbatę, a na koniec dnia prezentowała idealnie wypielęgnowane paznokcie.

Decyzja o zakończeniu współpracy

Po wielu latach stwierdziłam, że mam dość. Nie mogłam dłużej poświęcać swojego wolnego czasu na pomaganie osobom, które tego nie doceniały. Przestałam odwiedzać teściową, a mój mąż został z pytaniami, na które nie potrafił odpowiedzieć – co się stało, dlaczego nagle przestałam przychodzić?

Mimo że prosił mnie, abym wróciła do jej domu, wiedziałam, że nie chcę już wracać do tego cyklu. Czułam, że nadszedł czas, by postawić granicę i nie pozwolić na dalsze wykorzystywanie mojej dobroci.

Nowa rzeczywistość – czas dla siebie

W końcu nadszedł ten długo wyczekiwany moment – pierwszy weekend, który spędziłam na swoich zasadach. W sobotę udało mi się w końcu posprzątać nasz dom, a niedziela była dniem pełnym relaksu. Leżałam na kanapie z książką, ciesząc się ciszą i spokojem.

Wydawało się, że nic nie może zakłócić tej harmonii… aż zadzwonił dzwonek do drzwi. Na progu stała Ela, gotowa do wygłoszenia mi kazania. Zarzuciła mi, że jestem niewdzięczna i arogancka, ponieważ nie odbieram telefonów od teściowej i nie pomagam jej w każdy weekend. Zamiast rozmowy, wybrała konfrontację, po czym obrażona wróciła do domu.

Konfrontacja z teściową – nieuniknione starcie

Ela oczywiście natychmiast podzieliła się swoimi odczuciami z matką, a teściowa nie mogła odpuścić. Jeszcze tego samego dnia pojawiła się w moim domu, pełna oburzenia i gotowa do moralizowania.

Patrzyłam na nią, zastanawiając się, ile razy poświęcałam swój czas, ile rzeczy zrobiłam dla niej, a mimo to nie spotkałam się nigdy z żadną wdzięcznością. Zamiast tego, teściowa czuła się upoważniona, by mówić mi, jak mam żyć.

Moje życie, moje zasady

Po trzydziestu pięciu latach życia, z pełnym przekonaniem stwierdziłam, że mam prawo decydować o swoim czasie i swoim życiu. Wysłuchałam wszystkich zarzutów, jakie teściowa miała wobec mnie, a potem grzecznie, ale stanowczo, zakończyłam tę rozmowę.

W tamtym momencie zrozumiałam, że nie mam obowiązku spełniać czyichś oczekiwań, które nie są dla mnie zdrowe ani sprawiedliwe. Drzwi mojego domu zamknęły się za teściową, a ja poczułam, że nareszcie mogę odetchnąć.