w

Tragedia w domu 18-latki. Dziewczyna zmarła tuż po wizycie lekarza.

Kilka tygodni temu w centrum Polski doszło do niewyobrażalnej tragedii. 18-letnia dziewczyna została znaleziona martwa w swoim domu, mimo iż kilka dni wcześniej nic nie wskazywało na zły stan jej zdrowia. Jak twierdzi dziadek zmarłej, poczuła się ona źle podczas lekcji w szkole.

Niepokojące objawy zaczęły nasilać się następnego dnia, gdy 18-latka straciła przytomność. Kiedy do dziewczyny wezwano karetkę, ratownicy rozpoznali u niej kolkę nerkową, dlatego postanowili zabrać ją do szpitala. 18-latka nie wyraziła jednak na to zgody i pozostała w domu. Niestety, jej stan pogarszał się z minuty na minutę, dlatego przerażony dziadek ponownie wezwał pogotowie.

18latka

Dyspozytor odmówił jednak wysłania karetki, ponieważ stwierdził, że jest to wyłącznie chwilowe zasłabnięcie i jedynie zalecił wezwanie pomocy nocnej. Zgodnie z jego zaleceniami, starszy mężczyzna wezwał pomoc nocną, która na miejscu pojawiła się chwilę później. Kiedy lekarz dokładnie zbadał 18-latke, stwierdził że jej stan wymaga hospitalizacji. Niestety, nim trafiła ona do szpitala, doszło  do zatrzymania krążenia w jej organizmie. Lekarze starali się uratować dziewczynę, jednak mimo ich starań, 18-latka zmarła. Wkrótce zostanie przeprowadzona sekcja zwłok, która ma na celu wyjaśnienie przyczyny jej zgonu. Wtedy jasne stanie się także, czy pomoc ze strony ratowników medyczny mogłaby uratować jej życie.

Źródła grafik: Pixabay, Imgur, Freepik